Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pełnomocnikprzyglądamisię,podejrzewa,żezarazzacznęrąbać.
Henrykschowałpistoletdokieszeni.Pełnomocnikodezwałsię:
–Mamnadzieję,żeniebędziepanmusiałtegoużyć.
–Spodziewamsię.
–Zdajesię,żelubipanzabawęzpistoletem?
–Nie,nielubię.–Spytał:–Azaliczka?
–WszystkozałatwidoktorMielecki.Onwasprzyjmuje,
onzwalnia,jemupodlegaciedyscyplinarnie.
Szef–przypomniałosięHenrykowi.
–Wyruszaciejutrooświcie–mówiłpełnomocnik.–Wciągudoby
spodziewamsięwiadomości,czyurządzeniasanatoryjne
sąwporządkuiczymogępchnąćrepatriantówzestacji.
–Takjest–potwierdziłMielecki.–Będziewykonane.
Towszystko,towarzyszupełnomocniku?
–Jeszczemamcośtakiego–powiedziałpełnomocnik.
Uklęknąłnapodłodze,mocującsięzdolnąszufladąsekretarzyka.
Kiedyjąwyciągnął,zobaczylibutelkęwina.
–Reńskie–powiedziałszefiprzekazałjąwychudłemu
dryblasowi.–Bierzsię,Smółka.
Smółkaotwierał,ajegokolega,jasnowłosymłodzieniec
wokularach,przypatrywałsięnieufniebutelce.
–Ajeślizatrute?–zaniepokoiłsię.
–Niezatrute–zapewniłgopełnomocnik.
–Panusiętakzdaje,aleNiemcymoglizostawiaćzatrutenapoje.
–Wypijępańskąporcję–zaofiarowałsięHenryk.
–Wartobydaćspróbowaćjakiemuśpsu.Awkażdymrazieniepić
duszkiem.Rudłowski–przedstawiłsię.–Bardzomimiłopoznać
pana.
Znalazłysiędwakryształowekielichy,alpakowypuchar,denko
odmenażki,szklankaiozdobnaceramika.Pełnomocnikwygłosił