Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Alewieszdobrze,żetorozgrzewkadopiero,podjazdylekkiejak
beza,uśmiechbudzącewtwejkolarzówkibiegach,boprawdziwa
wspinaczkazaczynasięnaulicyDoLuboni,zacmentarzem
naPiaskach,tamgdziedzierzbyurządziłysobiespiżarnię
zgryzoniami,nabiwszyodniechceniaichwłochatetruchełkanakolce
sterczącezkrzaków,takbytemogłysięwdzięczyćwszemwobec,
awpierwszejkolejnościzalecaćsięwiecznieczczymptasim
żołądkom,noiprzyokazjizdobićwspaniałeokolicznościprzyrody,
bonistąd,nizowądznalazłeśsięjużnamalowniczejulicy
Szczawnickiej,którasinusoidalnymkaprysem,duszyczkącałkiem
rollercoasterową,skaczetowgórę,towdół,bysmugąwąskiego
wspomnieniapoasfalcie,międzyzagajnikamiidomkami,które
zapomniały,pocostojąnatymstoczyskuwrogimniczymścianaRupal
naNangaParbat,wznieśćsięstraszliwympodejściemdoRajska,gdzie
podszkołąwitacięPanJezusposągowy,wynajmującykwaterę
dospółkizeświętymWalantymwudrapowanejszatce,takjest,
Walantym,zprzyczynydrobnegostrajkusamogłoseklegitymującym