Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doprowadzałymniedoszału.Mążprzyjeżdżałpopracy
późnymwieczoremiprzywoziłworkipełnekartek,
naktórekliencikupowalitowar.Najpierwmusieliśmy
odpowiednioposegregowaćtekartki:cukier,czekolada,
mydło,masło,papierosy,alkoholitd.,apotemponaklejać
dozeszytuwrówniutkichrzędach.Tekarteczkibyły
bardzomałeiwyklejanienimikolejnychkajetów
wymagałoodnasnieprawdopodobnejcierpliwości
ipoświęcenia.Jużostraconymczasie,któregonamtak
bardzobrakowało,niewspomnę.Siedzieliśmyzmężem
ponocachiwklejaliśmy.Możnabyłodostaćobłędu,ale
niemieliśmyinnegowyjścia.Zatencholernysystem
wszyscydrogopłaciliśmy.Nawpółśpiącaszłam
następnegodniadopracy.KażdyobywatelPRL-u
otrzymywałswójmiesięcznyprzydziałinikogonie
obchodziło,żetailośćstarczałanaparędni.
Janaprzykładdostawałamprzydziałnajednączekoladę
wmiesiącunadziecko.Plasterszynkiczykawałek
dobregomięsabyłyluksusem.Teochłapy,które
otrzymywałysklepy,byłyniejadalne,iteżichniebyło.
Możnabyłozostaćwegetarianinem,choćwtedymało
jeszczeznanybyłwegetarianizm.Zresztązwarzywami
iowocamiteżniebyłonajlepiej.Przypominamisiętaka
przyśpiewka,którąciągledlajajktośnaokrągłośpiewał:
„Jesteśmysilniizdrowi,chociażnaskrobi,nampolędwica
nischabtakniesmakujejakszczaw”.Dorosłyczłowiek
mógłbyzjeśćnawetitenszczawczyplackikartoflane,
nobokartoflinaszczęścieniebrakowało,aleczym
nakarmićrocznedziecko,którepotrzebowało
odpowiedniegoodżywiania?Pamiętam,jakprzyjaciółka
mojejmamy,którawychowywaładwojewnuków,
opowiadała,żejejkilkuletniemaluchynicinnegonie
chciałyjeśćopróczparówek.Żaliłasiębiednababcia,