Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłazorganizowana.Przedstawiononamlistę
znazwiskami,naktórątrzebabyłosięwpisać.
Wpisaliśmysięwięcimy.Nanastępnydzieńmusieliśmy
sięosobiściezgłosićoczwartejrano,abyniewypaść
zlisty.Ustaliliśmyzmężem,żeonpójdziewśrodkunocy,
ajapoczterechgodzinachgozmienię.Otrzymaliśmy
wkońcucholernąwizęipotrzechdniachwróciliśmy
dodomu.Wizabyławażnaprzeztrzymiesiące.
Pamiętam,jaknazajęciachwszkolekoleżanki
przestrzegały:„TyjużniewróciszzZachodu”,
ajapróbowałamimwytłumaczyć,żewyjeżdżamtylko
naurlop,awizęmamnatrzymiesiące.Byłamwtedy
przekonana,żetylkotakiwariantwyjazduwchodzi
wrachubę.Gdybywtedyjakiśjasnowidzpowiedziałmi,
żeniewrócę,jakplanowałam,tonapewnobymnie
wyjechała.Anirazunieprzyszłominamyśl:„Amoże
jednaktamzostanę?”.Zabardzokochałammójkraj,
przyjaciół,rodzicówimójzawód,abyinaczejmyśleć.
Poprostubyłomidobrzewśródswoich,alewkomunie
żyćsięniedało.
Tymczasemsytuacjawkrajurobiłasięcorazbardziej
napiętainerwowa.Jaknigdyprzedtem,paszporty
nawyjazdotrzymywaliprawiewszyscy.Całkiemjakby
władzechciałysięnaspozbyć.Wyjeżdżalinawetci,
którzyniewiedzieli,gdzieidokogojadą.Niewielumiało
adresdocelowy.Mymieliśmyciotkęmęża,która
mieszkaławBerlinie.Korespondowałamzniączasem.Ale
dwatygodnieprzednaszymplanowanymwyjazdem
zmarła.Wyjechaliśmywięcimywnieznane.Wydaje
misię,żewierzyłamwtedy,żezdarzysięjakiścud,
żewyjadęiwkrajucośsięzmieni,bomusisięcoś
zmienić,ipowrócędocałkieminnejrzeczywistości.
WychowałamsięwPolscekomunistycznej,alewmoim