Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niewskazywałonato,żetaknagleodejdzie…
–Każdymaprawozmienićzdanie.
Zwłaszczagdypokażemusięmateriałymogącewpłynąćbardzo
negatywnienajegowyrobionąprzezlatanieskalanąreputację–
dodałemzrozbawieniemwmyślach.
–Aledlaczegotaknagle,nieoczekiwanieinieosobiście?–dziwił
sięmójrozmówca.
–Profesormajużswojelataijestzwyczajniezmęczony.Dotego
dochodzipodagra,którautrudniamuporuszaniesię.Marównież
początkigłuchoty.Aponieważ,jakpanumówiłem,zamierzampobyć
trochędłużejwkraju,zzadowoleniemprzyjąłmojąchęćpomocy.
–Tylkożerekomendacjatozamało…Potrzebnesąlatastudiów,
publikacje,doświadczenie,tytuł…
Uśmiechnąłemsiębrzydko.
–Słaboweryfikujepanswoichdarczyńców,magnificencjo.Widać
bardziejodnichsamychinteresujepanazawartośćichportfela.
Napisałemsetkiksiążeknaukowychzdziedzinymuzyki,wtymkilka
podręcznikówzzakresugrynawiolonczeli.Mojedoświadczenie
akademickiejest,nieskromniemówiąc,równe,oileniewiększeniż
dorobekprofesoraBianchiego,nieaktywnegowśrodowiskuodlat.–
Potychsłowachwyciągnąłemzneseseraplikdokumentówzmoim
życiorysem,poczympołożyłemgoprzednosemwstrząśniętego
rektora.–Myślę,żemojekompetencjezdobytenaamerykańskich
uniwersytetachoraztamtejszychkomisjachrządowychbędą
niezrównanympożytkiemdlapańskiejszkoły.
Zamknąłemaktówkę,wstałemiruszyłemdodrzwi,zostawiając
poruszonegorektorazajętegostudiowaniempapierów.
Tak.Wszystkoszłopomojejmyśli.
Jużwponiedziałekwmojeręcewpadnieprawdziwagwiazda.
Wielkaszkoda,żemusiałemwytrzymaćjeszczecaływeekend