Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wieku.Szybkoprzeszlina„ty”.Bartoszmieszkał
wleśniczówcerazemzeswoimojcem,także
emerytowanymleśniczym,iniepełnosprawną
trzydziestoletniąsiostrąMarysią.Marysiamiałamózgowe
porażeniedziecięce,poruszałasięnawózku,bojejnogi
byłyniesprawne,alepozatymumysłowobyłacałkiem
wnormie.Bartoszjużdwarazyprzyjechałdojegochaty,
atobyprzywieźćmujakąśwędlinęzdzika,ato
bypoprostusprawdzić,czywszystkouniegowporządku.
Jednakbyłyitakiechwile,szczególniewieczorami,kiedy
Wiktorowibrakowałotowarzystwa.Nieżebyzatęsknił
doludzi,myślałraczejojakimśzwierzęciu.Oczywiście
natychmiastzamarzyłmusiępies,któregopragnął
oddzieciństwa,aktóregonigdyniemiał.Kiedybył
chłopcem,rodziceniegodzilisięnaobecnośćpsaani
żadnegoinnegozwierzęciawdomu,nawetchomika,
tłumacząc,żetobyłbyzbytdużykłopotiobowiązekprzy
ichtrybieżycia.Obojebylinaukowcami,stalejeździli
najakieśkonferencje,aonijegodwajbraciapozostawali
wtymczasiepodopiekąopiekuneklubbabć,niezawsze
wichniedużymmieszkaniu;czasamikobietyzabierały
chłopcówdosiebie,apiesbyłbywtedynaprawdęsporym
problemem.KiedyWiktordorósł,najpierwniemiał
warunków,abyposiadaćpsa,apóźniej,gdyjuż
zamieszkałzKatarzyną,abyłzniąprzezostatnietrzy
lata,jegowybrankanigdynaczworonoganiechciałasię
zgodzić.Nielubiłazwierząt,niezamierzałasięnimi
zajmowaćaniponichsprzątaćiniepomagałyżadne
tłumaczenia,żetoonbędzietowszystkorobił.Nie,
bonie,iniebyłodyskusji.Wostateczności,kiedymiała
jedenzprzypływówdobrejwoliihumoru,zaproponowała,