Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gonakarmię,apotemspokojnieirzeczowo
porozmawiamy.
Dobrejedzeniełagodziprzecieżobyczaje.Najwięcej
smakużyciunadajeoczywiściegotowanie.Dosłownie
iwprzenośni.Lubię,gdywdomupachniedobrym
jedzeniem,przygotowywanymsamodzielnieodpodstaw.
Toteżważnebysamemuzrobićbułkętartą,
przygotowaćpierogilubukisićburakinabarszcz.Odtej
kulinarnej„piechoty”zaczynasięsmakowanie
codzienności.
Doceniałamswojącodzienność,zwłaszcza
odpewnegomomentu.Zarazpomoimrozwodziejedna
zmoichprzyjaciółek,Iza,trafiładoszpitala.Lekarze
stwierdziliuniejdziwnezmianynaszyjcemacicy,wyniki
cytologiiniebyłynajlepsze.Izaprzeżyłatobardzo.
Schudła,zestresowałasię.Czekałanawynikijak
nawyrok.Żegnałasięzżyciemipłakałamiwrękaw.
Mówiła,żejejżyciebyłomarnympyłkiem.Żeżyładla
innychianitrochędlasiebie.Żenigdziedalej,poza
Międzyzdrojami,doktórychtylkorazuciekłaprzed
życiem,gdymążzdradził,niepojechała.Uspokajałam
ją,jakmogłam,mówiąc,żejeszczewieleprzednią.
Comożnajednakpowiedziećbliskiejosobiewtakiej
chwili?ŻeNAPEWNObędziedobrze?Askądmogę
towiedzieć?Ajeślitaksięniestanie?
Niewielemogłamdlaniejzrobićpozatym,żebyłam
wówczasprzyniej.ZabierałamZosięijechałamdoIzki
naosiedle.Naciskałamdomofoniidącschodami,
zastanawiałamsię,wjakiejformiebędzietegodnia.
Czasemprzynosiłamzesobąbiałewino(Izkamówiła,
żeodczerwonegoboligłowa.Mnieostatniobolała
odkażdego,aledlaniejjakośznosiłamtewinneseanse).
Posyłałamjejdobremyśli,ilekroćoniejpomyślałam.
Ewa,kolejnaznaszejpaczki,wpadłatylkoraz.Miała
właśnieprzerwęwmiłosnychprzygodach,conie
znaczyło,żeiwpracy.Zleceńdostawałacorazwięcej
iztrudemwygospodarowałajakiśweekend.Sylwia
zMaćkiemznówbylizagranicą,aleniemusielijużsię
odkuwać.DostalidobrąpropozycjępracywSzwecji.