Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iprzeobrazićsięwewłaścicielkępensjonatu.Największy
problembyłznauczycielem.Irekdostałdużopropozycji
usiebie,wokolicachSanoka,inagleokazałosię,żenie
mawolnychterminów,pomagałmiwięcmójmrągowski
nauczyciel,Ryszard.Prowadziłkolejnegrupy,ale
wreszcieprzypomniałmi,żewsierpniuwyjeżdża
doSzczawnicy;umówiłsięnatodużowcześniej.
Nasierpieńmiałamdwaturnusywarsztatówizostałam
nalodzie.Szukałamnauczycielaicałasprawatakmnie
stresowała,żeniemiałamczasumartwićsię
oZygmunta.
Kiedynamoimklombiezakwitłamaciejka,
wymyśliłamtaniiprostysposóbnaodświeżanie
powietrzawewłasnejsypialniiwBabieJodze.Włączasię
samoczynniewieczorem,kiedywcichychsypialniach
szukamychwilwytchnieniairelaksu.Wystarczykilka
gałązekiczystawoda.Maciejka.Towarzyszkaletnich
wieczorów:zapalonychniedawnoświec,przydługich
spacerów,czytaniaksiążek,pieczeniachleba.Magia
codziennościdotykanasnieustannie.Niekiedy,gdy
znajdowałamnatoczas,robiłamsamotnewyprawy
rowerowenamiejscowełąki.Dosamegośrodka
dziecięcejnostalgiizautraconąwiejskością,jakbymoje
dziśbyłopróbąuchwyceniarajuztamtychchwil.Wracał
zapachigwarpędzonychranokrów,ichociężałość
ipewnośćkierunku.Wracaływidokimakówichabrów,
wciążjednakichpodtymniebem.Duchpruskiego
wędrowcaniczymnićpajęczarozwleczonamiędzy
miedzami…Imyślałam,żewgruncierzeczytonieważne,
gdziesięboskąważnośćznajduje…
Gdywracałam,przyrządzałamnaprzykładzupę
„chwastolową”,jaknazwałamojacóreczkaZosia.
Dokładniemówiła:letniazupachwastolowa.Czyliztego,
cowobejściurośnie.Ugotowananawywarzezwarzyw,
zdodatkiemkomosy,pokrzywyisamosiewnegokopru.
Zabielonaśmietanąalbomlekiemkokosowym.Ipodana
zjajkiemizmielonymiuprażonymipestkamidyni.Zacne
jedzenietarasowe,gdysłońcepieści.
Lubiłamniedziele.Niedzielatonietylkodzień