Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słodkookizbeształmniezaniepokojony:„Obraziłaśgo,wogólenie
myśliszotym,comówisz.Czytynierozumiesz,kimjestGiuseppe?".
Patrzyłamnaniegooszołomiona.Mężczyznakierowałdomnie
mocnesłowa,którychnierozumiałam.
Weszliśmydowilli.Przywejściu,wysokopolewejstronie,sześć
czarno-białychmonitorówtransmitowałoobrazotoczeniabudynku.
ObejrzałamsięnaSłodkookiego:„Wtymdomumająpojednym
telewizorzenagłowę?".Onjakbyskamieniał,janadalsięśmiałam.
Dopieropóźniejzdałamsobiesprawę,żeekranybyłyczęścią
prywatnegosystemnadzoru.
Salonbyłogromnyikipiałodprzepychu.Każdyprzedmiotbył
stylowy,wyeksponowanywmiejscu,gdzienajlepiejwyglądał.Czekali
nanasinnichłopcy,którychnigdywcześniejniewidziałam.
PopatrzyłamnaLuisę.Onapopatrzyłanamnie.
ByłyśmywArchi,wdomuPaolaDeStefano,capodei
capi14,zamordowanegow1985roku.
Giuseppebyłjegosynem.
Podczasgdymężczyźniodkorkowywalibutelkiszampana,tak
jakbyodpakowywalicukierki,stojącwkręgu,wznosilitoastzażycie,
zaBożeNarodzenie,aleprzedewszystkimzarozejmwwojnie
klanów,którypozwoliłimznówwychylićnosyzdomów,jaiLuisa
zapadałyśmysięwkwaśnąmiękkośćzielonejkanapy.Iśmiałyśmysię
nerwowo.
Wrzeczywistościbyłyśmyzdezorientowaneinieporadnie
szukałyśmysposobu,bylejakiego,żebyniedaćtegoposobiepoznać.
straszliwąwojnęwszyscyprzeżyliśmytak,jakonizinnej
perspektywy,alejednakowoboleśnie.Byliśmypoddanireżimowi
okrutnegoniepokoju,któryprzeniknąłdonaszychdomów,