Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
A,panJakubusiłowałprzypomniećsobietendrugi.
Przepraszamywaszmości.
Nicto,niegniewamsię.Bałemsiętylko,żepanaobudzę.
Nieśpionjeszcze.Pewniewgaleriijestnapiętrzeimalunkom
sięprzyglądawedlezwyczajuswojego.Tędywaszmośćidź,prędzej
zajdziesz.Wskazalinawąskąsień.
ChowajciesięzdrowopowiedziałJakubibezpośpiechu
skierowałsiędosieni.Kiedyjużsięwniejznalazł,zauważył,
żechłopcywciążjeszczestojąjacyśniezdecydowani.Zawołałwięc:
Jakzwastacydobrzypachołkowie,toproszę,żebyściepozdrowili
odemniestaregoGrzegorza!Chybajeszczeżyje…dokończył,
wzdychającizniknąłwsieni.
Pachołkowiespoglądaliposobie.
JakiegoGrzegorza?spytałjedendrugiego.
Aszpuntgowie.Tyletusłużby.Lepiejzmilczeć,bosięjeszcze
okaże,żeśjasnegopanaobraziłiwskóręweźmiesz.Mojachata
precz…
13
Jakubmijałjakichśludzinaschodach,wkorytarzach,niktgonie
zatrzymywałionicniepytał.Natrafiwszynamłódkęzesłużby
zamkowej,zapytał:
Pantamgdziezwykle?
Agdzieżbyindziej?odpowiedziała,śmiejącsię.Idź
waszmośćtymkorytarzem,totrafisz.
Takdoszedłdoogromnejsali,doktórejdrzwi,niskieiozdobne,