Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WWALCEZINFAMISEM
CzterylatawojażowałPiotrWolski,starościcbrzostowski,całą
Europęzjeździł,zdarłobuwiaiszatniemało(ajeszczewięcej
fatałaszkównakupił,bojakżebybezpodarunkówdoswoichwracać),
przyjrzałsięróżnościom,nauczyłsięjęzykówobcychinaczytałksiąg,
dorozmyślańdługichiwcaległębokichmiałniejednąokazjęioto
terazonwojczyźniezpowrotem,corazbliżejdomu.Dopókiciągnęli
równinąWielkopolski,Mazowszem,Lubelszczyzną,nieokazywał
młodypanPiotrnadmiernegowzruszenia,mimożedokołajuż
popolskumówiono(chociażinaczejniżunichwBrzostowskiem
zaciągając).DopierozaSandomierzem,kiedygościnieczafalował
znajomymiwzniesieniami,asłońcezachodzączaplecami,zprawego
ramienia,czerwieniłoniezliczonesady,dopierowtedyzapachniał
mukrajlatdziecinnych.Starościcodzywałsięterazcorazrzadziej,
pogrążonywrozmyślaniach,wspominkachczymarzeniach.
Towarzyszepodróżyuszanowalitojegopogrążeniesięwsobie
inieniepokoiligozanadto.
1
Wyjechaliśmycałymtowarzystwem,awracamysamoczwart
opowiadałwizbietyczyńskiegozajazduStefanBarzo.Był
toczłowiekszczupły,średniegowzrostu,ciemnowłosy,alejużmimo