Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przyrody.Wolałasamotnośćodtłumu.Mimotolubiła
ludzi,ciąglekomuśpomagała.Miaławielkieserce,które,
jakjejsięwydawało,niemieściłosięwtejwiosce.
Potrzebowałaprzestrzeni.Znałanapamięćkażdąścieżkę,
każdegomieszkańca.Nicnowego,zakażdymrazem
tesametwarze,tesamezajęcia.Życieojcazachwycało
ją.Onnigdysięnienudzi,ciągleodwiedzanowemiejsca,
poznajenowychludzi,zwiedzanoweświaty.Nie
mamiejscanaziemi,gdziebyniebył.Tegoiona
bychciała.Tylkożetomęskiedzieło,męskizawód.Dla
kobietynigdyniebyłomiejscanastatku.
Iprawdopodobnieniebędzie.
Czasemojciecprzywoziłzesobąnowychsłużących
zróżnychmiejscświatalubzapraszałprzyjaciół
iznajomychnaczasswojegopobytuwdomu.Wtedydla
Rebeki,aletakżedlaAiszy,nadchodziłyświątecznedni.
Rebekapodobałasięwielugościom,alejejojciecbył
podtymwzględembardzosurowy.Chciałdobrzewydać
córkęzamąż.Niemiałsynaicałymajątekpojego
śmiercimiałprzejśćwręceprzyszłegomężaRebeki.
Dlategogdytylkoktośzzaproszonychprzezniegogości
interesowałsięjegocórkąbardziej,niżpozwalała
natoprzyzwoitość,Andreaodrazuwyjeżdżałznim
wnastępnąpodróż.Inigdywięcejtakaosobanie
pojawiałasięwichdomu.
KiedyśAndreaprzywiózłzesobązamożnegografa
FryderykadePompatiuer,którymiałdużoziemi
imieszkałwniewielkimzamku.Byłtoczłowiekśredniego
wzrostu,miałprawiesiwewłosyidługąbrodę.Wyglądał
nabardzoszlachetnegoczłowieka,pewnegosiebie.
Odświętnieubranywnowygarnituridługiebutyprzybył
porazpierwszywgościnneprogidomuRebeki.
InteresowałgojedwabprzywiezionyprzezAndreęzChin.
Tobyłjedenzwieczorówpoświęconychopowieściom.
Wszyscysiedzieliprzykominku.AndreamówiłoChinach,
oniezwykłejarchitekturze,fabrykach,kulturze.