Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Robotytodobranazwa.Każdawieżamakanciastągłowę
iniecowystającąpodstawęjakczłowiekstojący
wrozkroku;ramionanadgłowąunosząprzewody
kuniebu.Tapełniącastrażzastygłaarmiawidziwszystko.
Budowanieirozbieraniedomówdokoła,niezliczonych
wchodzącychiwychodzącychludzi.
Wlatachsześćdziesiątych,kiedyIndianieStatutowi[2]
mogliopuszczaćrezerwaty,wieluwprowadziłosię
domiasta.WtymczasieEuropejczycyzaczęlipowoli
wymykaćsięzokolicy,niczymmężczyznachyłkiem
oddalającysięwciemnościodśpiącejkobiety.Obecnie
mieszkatuwieluIndian,licznerodziny,dobrzyludzie,ale
takżegangi,prostytutki,działajądziuplenarkotykowe,
atewszystkiedużepięknedomyzapadająsię,znużone
jakmieszkającywnichstarzyludzie.
OkolicawokółPrzerwyjestniecomniejbiednaniż
reszta.Mieszkającytutajludziezklasypracującejmogą
myśleć,żewyrwalisięzokacyklonuiuwolniliodtych
wszystkichdramatów.Napodjazdachstoituwięcej
samochodówniżpodrugiejstronieMcPhillips.Todobre
sąsiedztwo,alejeśliwiesz,czegowypatrywać,nadal
możesztozobaczyć.Domyzoknamizasłoniętymi
nastałeprześcieradłami.Samochodyprzyjeżdżające
późnąnocą,parkującepośrodkuPrzerwy,zdala
odbudynków,iodjeżdżającepodziesięciuminutach.
MojaStellatowidzi.Nauczyłampatrzećiwciążmieć
sięnabaczności.Niewiem,czypostąpiłamdobrze,czy
źle,alemojaStellawciążżyje,więcmusiałobyćwtym
cośdobrego.
Zawszeuwielbiałammiejsce,któremojadziewczynka
nazywaPrzerwą.Latemlubiłamtamspacerować.Ścieżką
dasiędotrzećnaskrajmiasta,ajeśliwpatrujeszsię
wtrawę,możeszsobiewyobrazić,żejesteśnawsi.Starsi
ludziezakładajątamogródki,całkiemspore,
zeschludnymigrządkamikukurydzyipomidorów.Jednak