Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
STELLA
Stellasiedziprzykuchennymstolezdwoma
policjantamiiprzezdłuższąchwilęniktnicniemówi.
Poprostusiedzą,patrzącwdółlubwdalimilczą.Starszy
policjant,wydzielającywońkwaśnejkawyiśniegu,
odchrząkujeirozglądasiępodomuStelli,poczystej
kuchni,zerkadociemnegosalonu,jakbywposzukiwaniu
dowodów.Młodszywertujeswojenotatki;kartkimałego
zwiniętegonotesugniotąsięifurkoczą.
Zkocemnaramionach,zagarniającciepło,alenadal
drżąca,Stellaobejmujedłoniągorącykubekzkawą.
Wdrugiejdłonitrzymazgniecionąwkulkęchusteczkę
higieniczną.Spuszczawzrok.Jejdłonieprzypominają
dłoniemamy,starowyglądającedłoniemłodejkobiety.
Dłoniestarszejpani.JejKookom[3]teżmiałatakiedłonie,
ateraz,gdycałasiępostarzała,jejdłoniepraktycznie
przejrzyste,askórananichwytarta.RęceStellinie
jeszczewtakzłymstanie,alezbytpomarszczone,
zastarenajejciało,jakbypostarzałysięprzednią.
Policjantoddychaciężko.Stellawreszciepodnosiwzrok
irazjeszczezaczynatłumaczyć.Obajpolicjancisiedzą
wyprostowani,żadenniedotykaparującychkubków
kawy,którepostawiłaprzednimi.Niezdjęlimundurowych
kurtek.Krótkofalówkinaramionachwypluwająszum,
przytłumionegłosy,liczbyiostrzeżenia.
Stellazrezygnowałazpróbpowstrzymaniasię
odpłaczuprzedobcymi.
Młodszypolicjant,Scott,wkońcuprzerywamilczenie.
Cóż,wiemy,żezcałąpewnościącośsiętam
wydarzyło.
Zerkananiązukosa.Mówistanowczymtonem,powoli,