Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Antoine’alubktóreśzrodzicówMarine.Zamiasttego
ujrzałarozciągniętąnakanapiemłodąkobietę,która
wydawałasiępogrążonaweśnie.
–Ktotojest?–zapytałaściszonymgłosem.
Marinewzruszyłaramionami.
–Czyonażyje?
–Tak,głuptasie–odparłaMarine,siadającwfotelu.
–Weszłamtutajizobaczyłam,jakidziepopodjeździe
isiępotyka.Szczęście,żezostawiłyśmybramęotwartą.
Zasnęła,kiedytylkopołożyłasięnasofie.
–Udarsłoneczny–stwierdziłaSylvie.–Przyniosę
szklankęwodyijakiświlgotnyręcznik.
–Dziękujęci.