Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozmawiają,aleichenergiaientuzjazmudzieliłysięstudentce.
Zaczęłasięrozluźniaćiuśmiechać.Mogłaprzecieżspędzićten
wieczórsamotniewkawalerce,atakprzynajmniejjakaśodmiana!
Odjakiegośczasujejwieczorybyłypodobnedosiebiesamotne.
Mariusz,jejostatnifacet,stwierdził,żejestdlaniegoniewystarczająca.
Jaksiępóźniejokazało,niktinicniebyłogodnejegoosoby.
Anipraca,anidziewczyna,aniprzyjaciele.Niktniebyłdośćdobry,
zatoonbyłidealnyibezskazy.Dlategoteżmusiałszukaćinnych
kobiet,będączniąwzwiązku.Wytrzymałapółroku,
itotylkodlatego,żedawaładrugieszansyiłudziłasię,żecokolwiek
sięzmieni.Opółrokuzadługoiocałytuzinrozczarowaniazadużo.
Natalięzzamyśleniawybiłmęski,szalenieprzyjemnygłos.
Podwpływemjegodźwiękumimowolniepoczułazimnowbrzuchu,
jakbyprzestrach,aleteżdziwnyspokój,jakbyznałagozesnów.
Niezauważyła,żeodjakiegośczasujedenzmężczyznjejsię
przygląda.Nienachalnie,alezzaciekawieniemirozbawieniem.
Dostrzegłagowmomencie,gdypodszedł.
Bujasiępanijakmaładziewczynkanakaruzelipowiedział
nieznajomy,wpatrującsięwniądwojgiemciemnychoczuspod
okularów.Niemogłaujrzećichwłaściwegokoloru,ponieważwpubie
panowałpółmrok.Mężczyznajednaknieustępowałwswoim
przyglądaniusię,auśmiech,którypojawiłsięnajegotwarzy,
powodowałpowstawanieuroczej,pionowejbruzdywprawym
policzku.Zarostsprawiałwrażenieszaleniekłującego,cowywołało
wkobieciechęćsprawdzenia,czyrzeczywiścietakijest.Włosyopadły
mulekkonaczoło,corównieżchciałanatychmiastpoprawić.
Niedlatego,żeprzeszkadzałajejtamaniera,alepoczułairracjonalną
ochotę,bygodotknąć.Oczywiściezdusiławsobiepotrzebę,która
namomentwybiłazracjonalnegomyślenia.
Zamyśliłamsiętrochęodparłakobietaodrobinęzawstydzona.
Upiłasporyłyknapoju,nieodrywającoczuodnieznajomego.
Niezdawałasobiesprawy,żemogłotowyglądaćprowokująco.
Mężczyznajednakstałnadniąniewzruszony,nadalsięuśmiechając.
Chciałbymzapytaćotemyśli,aleminiewypadawyszeptał,
nachylającsięwjejkierunku.Włosyjeszczebardziejmuopadły
natwarz.Niebyłyjakośbardzodługie,aletakie,bymócręką