Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wylaćnabeżowypłaszczyk?
„Izyskaćmianokretynki”,podszepnąłmizłośliwie,lecz
słusznierozum,zanimzdążyłamwpaśćnakilkajeszcze
głupszychpomysłów.
Żadnegoznichzresztąniezdołałabymwprowadzić
wżycie,bokiedystałamschowanazapierwszym
lepszymregałemwsupermarkecie,Michałijegoblond
towarzyszkazdążylizrobićzakupyizmierzaliwkierunku
kasy.
AniechBógbroni,żebymnieterazzobaczyliwrośniętą
wpodłogętużobokpółekzzupkamiwproszku!Żadna
żywnośćpodobnoniehańbi,chybażejestsięzwariowaną
napunkciezdrowegożarciawegetarianką!Itakmiałam
dosyćwiecznegopokpiwania,żepowinnamwynająć
odsąsiadówwszystkiebalkonywnaszympionie,
bouprawasałaty,marchewki,buraczkówiwłasnepoletko
dzikiegoryżunajednej,nawetdośćdużejloggiisięnie
zmieszczą.Niemówiącjużotym,żemodelkauboku
Michałabyłazapewneostatniąosobą,której
wypielęgnowane,delikatnedłoniesięgnęłybypodanie
instantwwersjipikantnej…
„Aniechtowszyscydiabli”,warknęłamwściekłaiczym
prędzejpomknęłamkuwyjściu,bylebeznamalowanej
urody,zatozcałymstademniesprzyjających
okolicznościnienadziaćsięnaMichałaijego
towarzyszkę,którzywłaśniepłacilizazakupy.Droga
ewakuacjistałaprzedemnąotworem,gdyżsamanie
zdążyłamniczegonabyćinajwłaściwszabyłabybramka
znapisem„Kliencibezzakupów”.
Dotejwłaśniebramkirzuciłamsiębeznamysłu,
pomijającjedenistotnyszczegół.Samaniezamierzałam
dokonywaćzakupów,jednakkobiecafrustracjadomagała
sięukojenia.Wprawdzietoniemojegofacetapodrywał
ktośinnyiniemójfacetpodrywaniusięjakostatniidiota
poddawał,jednakgłupotaMichałaiwłasnabezradność