Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kawyizadowoleniwracajądoswoich
klaustrofobicznychkabin.Kostarykazostajezaliczona.
Wostatnichlatachmiastozmieniłosiękompletnie.
Wyładniało,podrożało,nawetdrogisąznacznielepsze.
PrawdziwaKostarykajednakróżniłasiębardzoodtej
zksiążekturystycznychimateriałówreklamowych.
Tęwiedzęzdobyliśmyszybkodziękikilkukolejnym
samodzielnymwycieczkompozaterenośrodka
przeznaczonegodlaturystów.
Zajegobramąpilnowanąprzezstrażnikówkoczowali
miejscowitaksówkarzegotowidozadań.Oni–wwersji
optymistycznej,zkilkuzdaniowymangielskim,albo,
znacznieczęściej,wyłączniezeznajomościąrodzimego
języka–imy,zeznajomościąkilkudziesięciusłów
hiszpańskich;targowaliśmysięzażarcie.Itak
ruszaliśmywpodróżepozauporządkowanyświat,
poktórymporuszalisięzazwyczajturyści.
Zobaczyliśmyitaksporo.Częstozaniedbanedomy
zokratowanymioknamiiwięziennymiogrodzeniami.
Samochody,którychbyłozaskakującodużo,stojącepod
wiatamiumieszczonymiprzedsamymioknamidomów.
Oczywiścieparkowałynaczęściposesjiodgrodzonej
odświatamurem.Praniesuszącesięnarozciągniętych
oddrzewadodrzewasznurkach.Przeddomamibyło
naogółniewielezieleni.Aiprzykładówciekawej
architekturyudałonamsięzobaczyćniewiele.Nie
widaćjednakbyło,takczęstejwAmeryceŁacińskiej,
prawdziwejbiedy.
Wtrzeźwejocenierzeczywistościprzeszkodziłnam
wtedybrakelementarnejwiedzyoAmeryceŚrodkowej.
PokilkunastępnychwyprawachdoRepubliki
Dominikany,Belize,Panamy,Meksyku,Nikaragui,Kuby
–nawszystkiekrajewtejczęściświata,może
zwyjątkiemtegoostatniego,zaczęliśmypatrzećinaczej.
Przywykliśmy,żechodnikisąkrzywe,wąskie,aczęsto
wręczniebezpieczne.Żetrzebabardzouważać,
boumieszczonewzdłużnichkanałyodprowadzające
wodęsągłębokie,częstonadwadzieściaiwięcej