Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Jajasobierobisz?
–Nie.Podobnoprzebąkiwał,żetoujawni.
–Terazpasuje.Mordochlapmógłszkodzić,togo
ktośkropnął–kwitujemajor.–Franz,doroboty.
Zróbcie,cojestdozrobienia,iodbój.Napiszraporti
idźciedodomu.Ktośprzecieżmusizarżnąćkarpia.
8
InspektorJanPollspieszykorytarzemwczeluściach
gmachuprzyRakowieckiejna„osobistezaproszenie
panaministra”.Niedość,żerozmowaprzycholer-
nymdębowymstolenawysokipołysk,tojeszczete
kurwiszony–myślizniesmakiemoprasiePoll.
–Paniedopomóż–sapie,wchodzącposchodach.
–Choćbymkroczyłciemnądoliną,złasięnieulęk-
nę,bojestemwtejdolinienajtwardszy–mruczyjak
modlitwę.
Tuszapierwszemuzastępcykomendantagłów-
negopolicjinieułatwiasprawy.Gliniarzmametr
dziewięćdziesiątcentymetrówwzrostu.Ważysto
trzydzieścisześćkilogramów.Szczerzepowie-
dziawszy,wolałbystanąćioświadczyćwbłyskach
fleszyiświatłachkamer,żesprawajestrozwiązana.
Tegojednakniepowie.Zatobędziemusiałstwier-
dzić,żewtejchwilinicniema.Żepolicjanicnie
ma.Apolicjawtejchwilitoon.
–Toegzekucja.
–Ajakieśszczegóły?
37