Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
młodośćstrawimywtymsmutnymzamku?”–wykrzykiwała
margrabina.
Przedprzybyciemszwagierkiniemiałanawetodwaginatakie
żale.
Takspędzonozimęzroku1814na1815.Dwarazy,mimoswego
ubóstwa,hrabinabawiłapokilkadniwMediolanie;znęciłjącudowny
baletViganawteatrze„LaScala”,amargrabianiebroniłżonie
towarzyszyćjej.Podjęłaprzysposobnościkwartałszczupłejpensyjki
ibiednawdowapogeneralepożyczałapoparęcekinówprzebogatej
margrabiniedelDongo.Cudownebyłytewycieczki:zapraszałosię
naobiadstarychprzyjaciółiszukałosiępociechy,śmiejącsię
zewszystkiego–jakistnedzieci.Tawłoskawesołość,pełnagwaru
iswobody,pozwalałazatrzećwpamięciposępnysmutek,który
fizjonomiemargrabiegoistarszegosynaroztaczaływGrianta.
Fabrycy,zaledwieszesnastoletni,doskonalereprezentowałgłowę
domu.
Siódmegomarca1815rokuobiepaniedopierocowróciły
zprzemiłejwycieczkidoMediolanu;przechadzałysięwpięknejalei
jaworowej,świeżoprzedłużonejposambrzegjeziora.OdComo
zbliżyłasięłódka,dającszczególneznaki.Agentmargrabiego
wyskoczyłnabrzeg:NapoleonwylądowałwzatoceJuan.Europa,
poczciwinka,zdumiałasiętymwydarzeniem,któreniezdziwiło
margrabiegodelDongo;napisałdoswegowładcylistpełenwylewów
serca,ofiarowałmuswojetalentyorazkilkamilionów,powtarzając,
żejegoministrowietojakobinidziałającywzmowiezparyskimi
menerami.
Ósmegomarcaoszóstejranomargrabia,ustrojonywewszystkie
ordery,przepisywałpoddyktandemstarszegosynabruliontrzeciejjuż
depeszy;zcałąpowagąkreśliłjąpięknymistarannympismem
napapierzeozdobionymmaleńkimportrecikiemwładcy.Wtejsamej
chwiliFabrycykazałsięoznajmićhrabiniePietranera.