Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AdrianKrzysztofAntosik
„Quatris”
wydanie1.,grudzień2013
www.goneta.net
Cobyłodoprzewidzeniaskwitowałstarzec.Hm…Jesteśprzygotowany
nanie?Maszzbroję?Doktórejztrzynastusalcięprzydzielono?
Dojedenastej…Tak,mamwszystko,copotrzebaijestemprzygotowany,
Profesorze.
Naglerozległosiędonośnebrzmieniedzwonu.Powolneuderzeniawprawiły
wdrganiastary,nieużywanyprzezwielelatzabytek.
Jużczas…Dowidzenia,Profesorze.Ewelinowybacz,alemuszęsię
spieszyć.
Powodzenia,Natanielu.DozobaczeniazatrzydnirzuciłProfesor.
Oczywiściebraciszku,biegnij.Dozobaczeniazaniedługomówiącto,
dziewczynapodbiegłaiucałowałagowpoliczek.Tonaszczęście.
DziękujeidozobaczeniapożegnałsięNataniel,wychodząc.
Szybkozbiegłschodkaminałiwypadłnaulicęjakzprocy.Przeciskającsię
przeztłum,ruszyłbiegiemwstronę„BudynkuPróby”,wktórymznajdowałysię
wszystkiesale.Cojakiśczassłyszałgniewnepomrukipotrącanychosób.Wkońcu
dobiegłdowrótbudynku,przedktórymzgromadziłsięjużtłumludzi.Podszedłdo
strażnikaprzywrotachipokazałmudowóduczestnictwa.Mężczyznarzuciłokiemna
trzymanąprzezmłodzieńcakartkę,poczympowiedziałkrótko:
Korytarzemdosamegokońca,aźniejwlewo.
Chłopakmilcząc,wszedłdośrodka,anastępnieskierowałsięwewskazanym
kierunku.Zkażdymkolejnymkrokiemprzyspieszałchód,ażwkońcuzacząłbiec,nie
zważającnanic.Zatrzymałsięprzedmasywnymiwrotami,naparłnajednoze
skrzydeł,którepowolizaczęłoustępować.Nagleoślepiłgoblask.Przysłoniłoczy
dłonią,bylepiejwidzieć.
14