Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4
KOMENDANT
Przybyliśmynaczas.LedwieżołnierzPiórwprowadziłnas
doprzedsionka,gdzieczekałjużnanaspułkownikOrikes,zdrugiej
stronyotworzyłysiędrzwiiadiutantzaprosiłnasdośrodka.
Sąludzie,którychwyglądzdradza,kimsą.Głównykomendant
Keralos,zarządzającyAskirem,dowódcalegionów,byćmoże
najpotężniejszyczłowiek,jakiegokiedykolwiekbędziemidaneznać,
byłżołnierzem.Szczupłyiwysoki,oszarychniczymlódwłosach,
szarychoczachispojrzeniuorła,byłubranywzwykłe,szareubranie,
bezjakichkolwiekinsygniówwładzy.Iwcaleichniepotrzebował,
bowyprostowanapostura,sposób,wjakibłyskawicznieiwnikliwie
nasotaksował–wszystkotocharakteryzowałogolepiejniżciężka
zbrojaByków,wiszącanastojakuwrogugabinetu.
Orikeszasalutował.Poszedłemwjegoślady.Leandrazgięłasię
wdygnięciu–chybaporazpierwszy,odkiedyjąpoznałem.
Kiedyotworzonodrzwi,komendantstałnaśrodkupokoju,teraz
odpowiedziałnasalut,odwróciłsięizrobiłtrzykrokiwkierunku
dużegopustegobiurka.Oparłsięonieiponowniezmierzyłnas
wzrokiem.
–Wyprostujciesię–zwróciłsiędoLeandry.–Niejestem
arystokratą,wystarczymizwyczajnagrzeczność.–Jegosłowanie
zawierałyprzygany,mimotoLeandrazaczerwieniłasięipospiesznie
stanęłaprosto.
Nieuznałzastosownesięprzedstawićiodrazuprzeszedłdorzeczy.
–Zzainteresowaniemśledziłemwasząpodróż–oświadczył.Orikes
zająłmiejscezboku.Gabinetniebyłzbytobszerny,mierzyłmoże
zsześćkrokówszerokości,miałpotrzechstronachdużeokna,
zktórychrozpościerałsięwidoknamiasto.Naścianiepoprawej
wisiałamapamiasta,anawysokimregalespoczywałymapy,zwoje
iksięgi.Opróczstojakazezbroją,biurkaikrzesłaniebyłotunic