Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Maminnezdanie.–Odwróciłasiędomnie.–Havaldzie,
nawszystkichbogów!Jakmogłeśpowiedzieć,żeniechceszdowodzić
legionem?Toprzecieżnaszajedynanadzieja!
–Iwłaśniedlategopowiniennimdowodzićktoś,ktosięzna
nawojennymrzemiośle.
–Nieznamnikogo,ktoznałbysięlepiejodciebie.
–Niezgadzamsię.Czyzdajeszsobiesprawę,żeniemam
wojskowegowykształcenia?Podejrzewam,żeciebieszkolono
wstrategii,mniebrakujetejwiedzy.–Patrzyłemnaniąznamysłem.–
Możetotypowinnaśnimdowodzić,Leandro.Tyjesteśpaladynem
królowej.–Anawetkimświęcej,jeślipotwierdząsięmojeobawy.
Podeszładomnie,popatrzyłamizpowagąwoczyiprzykryładłonią
mojąrękę.
–Może.Alejeśliwszystkopotoczysięinaczej,niżsobieżyczysz,
izachowaszstanowiskodowódcy,czydaszzsiebiewszystko,aby
poprowadzićlegiondoboju?
–Oczywiście,żetak.Jednakwolałbym…
Przerwałamitwardympocałunkiemwusta.
–Pst–szepnęłazuśmiechem.–Towszystko,cochciałam
usłyszeć.–Przywarładomnie.–Nielubięsięztobąkłócić,
Havaldzie.–Popatrzyłanałóżkoinajejobliczupojawiłsięuśmiech,
którytakkochałem.–PrzepraszamzatozAngusem,niepowinnam
takreagować.Wybaczyszmi?
Skinąłemgłową.Później,gdyzasnęłaipoczułemnaswymramieniu
jejoddech,pomyślałem,żeniechodziłooto,bymjejwybaczył.Obok
łóżkastałoKamienneSerceipatrzyłonamnieswoimzwykłym,
szyderczymspojrzeniem.Przypomniałomioczymś,coprzeżyłem
weśnie.Porazkolejnyzadałemsobiepytanie,czypowinienem
opowiedziećLeandrze,żewrękojeścimieczaschowanyjestdokument
zgodniezwoląEleonoryokreślającynastępcętronuIllianu.Tonie
janimbyłem–zdradziłamiprzynajmniejtyle,kumejuldze.