Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gosobienapalecipożałowałemtegowchwili,gdystanąłem
naprzeciwmajorKasalewstarymzajeździeFahrda.
–Hm–mruknąłiuważnieobrzuciłmniewzrokiem.–Sądzicie,
żenadużyliściepierścieniaiswejrangi?
–Mamnadzieję,żenie–odparłemzwahaniem.–Miałymiejsce
jednaczydwiesytuacje,wktórychuznałemzakoniecznepokazać
pierścień,alepilnowałemsię,żebyztymnieprzesadzać.
–Pomijającoczywiściefakt,żetozawasząsprawąDrugiLegion
powstałzmartwych–orzekłOrikes.
–Pomijającto–zgodziłemsięzakłopotany.
–Maciesięzaniewłaściwąosobęnatymstanowisku?–zaciekawił
siępułkownik.
Postanowiłembyćcałkiemszczery.Niebyłopowodu,który
przemawiałbyprzeciwkotemu;takwestiabyłazbytważna.
–Tak.Brakujemitalentudostrategicznegomyślenia.Niepotrafię
nawetczytaćmapy.Pozatymjestemzbytniezdecydowanyjak
nagenerała.Miałbymoporyposyłaćżołnierzynaśmierć,poświęcać
ichtylkodlatego,żewymagategosytuacja.
–Sądzicie,żebędątakiesytuacje?
–Bezwątpienia,ser.Niedasięinaczejwygraćwojny.Dowódca
armiiniemożesięwahać,gdykoniecznejestdziałanie.Musi
traktowaćwojskojaknarzędzie,niejakżywychludzizkrwiikości.
Nienadajęsiędotego.
–Itojestwaszeuzasadnienie,dlaczegojesteścieniewłaściwąosobą
natymstanowisku?–upewniłsięOrikes.
–Tak,ser.Wogólnymzarysie.
Niemiałempewności,alewydałomisię,żestłumiłuśmiech.
–Wporządku,generale,przekażęwaszeobiekcjekomendantowi.