Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gozbagna,wktórympogrążałsięodczasuwypadku.Nie
potrafięsobienawetwyobrazić,przezcomusiałprzejść,ile
wycierpiał,zanimznówstanąłnanogi.
Zapomocąhooligana
1
Lukaszybkowyłamujezamek,
otwierającdrogędownętrzawilli.
Wchodzimydośrodka.Rozglądamsięuważnie,nasłu-
chującprzytymjakichśhałasów,aledocieradomniejedynie
jęktrawionegoprzezogieńdrewna.Kątemokawidzędwie
wypełnionebursztynowympłynemkryształoweszklanki.
Idziemydalej,podczasgdyzanamiinnistrażacywalczą
zżywiołem,zalewającgowodą.Pożarszalejewnajlepsze.
Tamgdziepłomieniezostająpowstrzymane,natychmiast
pojawiająsięnowe.
Docieradomniestłumionyodgłoskasłania,zatrzymuję
sięiwytężamsłuch.DajęznaćLuce,żecośusłyszałemipo-
kazujękierunek,zktóregodochodziłdźwięk,poczymbez-
zwłocznieruszamwtęstronę.
Niemijawieleczasu,gdyznajdujęleżącegowkącie
pokojumężczyznę.Jestpółprzytomnyiprzypuszczalnie
zatrułsięczadem.
–Tutaj!–wołam,poczymłapięfacetazarękęiprzewie-
szamgosobieprzezramię.–Wychodzimy!–komunikuję.
Stawiamkrokzakrokiem,poruszającsięszybko,ale
uważnie.Nazewnątrzprzekazujęofiaręratownikom.Męż-
czyznanadaljestoszołomiony,alejużsięocknął.Podano
mutlen.
Zdejmujęmaskęiocieramzlanąpotemtwarz.Patrzęna
to,jakmężczyznazaczynadochodzićdosiebieWebernie
traciczasuiodrazuzadajemuistotnepytanie:
–Jakwybuchłpożar?
–Poczułemgaz–dyszyuratowany,ajazastanawiamsię,
skądznamtengłos.–Niemampojęcia,jaktosięstało,ale