Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sobiesiebiejakotrzydziestolatkę,któranadaljestsama…
–Acoztwoimisłowami,żeniechceszbyćsamotną
matką?
–Chybajedynietomniehamuje.
Olaodetchnęłazulgą.
–IdziękiBogu,botonaprawdęniejestnajlepsze
rozwiązanie.Ajużnapewnojestnierozsądne.
Tewszystkiechorobyprzenoszonedrogąpłciową,AIDS…
Palnęłamgłupotęijużsięmartwiłam,żetytak
napoważnie.
–Spokojnie,Oluś.Jestemzdesperowana,aleniegłupia.
–Idobrze.Naprawdęmamnadzieję,żechęćposiadania
rodzinynigdynieprzyćmitwojegozdrowegorozsądku.
–Jateżbymsobietegożyczyła,aleniewiem,czy
mogęcitoobiecać.Gdymyślęotym,copowiedział
midzisiajlekarz…
–Niezadręczajsiętakjegosłowami.–Olaniedałajej
skończyć.–Życiejesttaknieprzewidywalne,żeniczego
niemożemybyćpewne.Popatrztylkonamnie:jeszcze
kilkamiesięcytemuwydawałomisię,żejestem
szczęśliwąmężatką.Wtymczasiemążzostawiłmnie
przezgłupiąwróżbę,wyremontowałamdom,którysię
spalił,ipoznałamnowego,cudownegofaceta.Czytonie
świadczyoprzewrotnościlosu?
–Świadczy,alewidocznieniekażdakobietamatakie
szczęściejakty,żezakażdymroguczekananią
przyzwoityprzystojniak.
–Generalizujesz.–Olaupiłałykherbaty.–Japoprostu
chciałampowiedzieć,żeniewiemy,coszykujedlaciebie
przyszłość.Terazjesteśwdołku,toprawda,alemożelos
ladamomentsiędlaciebieodmieniinawetsięnie
obejrzysz,gdybędzieszmiałarodzinę.
Juliaspuściławzrokizanurzyłapalcewmiękkiejsierści
bernardyna.
–Chciałabym,żebyśmiałarację.
–Moimzdaniemwszystkojestmożliwe.Aterazzamiast