Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podałjejzgubęirozeszlisię,każdewswojąstronę,ale
zanimMaksdotarłdoswojegopokoju,zajrzał
dopomieszczeniasocjalnego,żebyjakzawszeranonapić
siękawy.
–Zrobiszteżdlamnie?–Zajrzałprzezramiękoleżance,
któraakuratstałaprzyekspresie.
–Maks!–Dziewczynapodskoczyłazestrachu.–Czy
tymusiszsiętakskradać?Omalniedostałamzawału.
Zamiastjąprzeprosić,znowubłysnąłzębami.
–Takpiękniewyglądałaśprzytymekspresie,żenie
chciałemcięodniegoodrywać.
–Pajac.–Dziewczynażartobliwiezdzieliłagowramię
ipopatrzyłanaswojąbiałąkoszulę.–Maszszczęście,
żesięprzezciebienieoblałam,bowtedy…
–…musiałbymcięładnieprzeprosić?–Popatrzyłnanią
wymownie.–Albopomóccisięprzebrać?
Dziewczynawywróciłaoczami.
–Raczejchciałampowiedzieć,żestraciłbyśgłowę.
–Aleprzyznaj,żemojepomysłyteżsącałkiemdobre.
–Czytyczasemniemiałeśzakazupodrywaniakobiet
wpracy?
–Ja?–Udałniewiniątko.–Przecieżniczłegonierobię.
Dziewczynaparsknęłaśmiechemiwróciładorobienia
aromatycznychnapojów.
–Tojakąkawęsobieżyczysz?Espresso?Moccę?Latte?
–Każdazrobionaprzezciebiebędziesmakowałajak
afrodyzjak.
–Maks…
–Dobrze,jużdobrze.Poproszępodwójneespresso.
–Oparłsięoblat.
–Zrobięjedlaciebie,alewdrodzewyjątku.
–Popatrzyłamuwoczu.–Nieprzyzwyczajajsiędotego
zabardzo.
–Anioł,niekobieta.–Posłałjejuśmiech.–Jakjacisię
zatoodwdzięczę?
–Wystarczy,jeślipodaszmleko.