Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
domacierzyństwa,alewmoimgabineciepojawiałosię
jużwielekobiet,któreprzegapiłyswojąszansę.Potem
żałująiłapiąsiękażdejdeskiratunku.Wolęuprzedzać
pacjentki,zanimbędziezapóźno.
Juliapokiwałagłową,silącsięnauśmiech,alewśrodku
cośwniejpękło.Lekarzniewiedział,żeswoimisłowami
poruszyłnajbardziejbolesnestrunyjejduszy.Chociaż
próbowałajakośsiętrzymać,znowudotarłodoniej,
żeniejestjużnajmłodsza.Ladamomentstukniejej
trzydziestka.Iterazdowiadujesię,żejejszansenabycie
mamąszybkosięzmniejszają–aprzecieżwmarzeniach
niechciałapoprzestaćnajednymdziecku.Zawsze
wyobrażałasobiesiebiezconajmniejtrójkąpociech
urodzonychwkilkuletnichodstępach.Nawetjeżeli
znalazłabyidealnegokandydatanaojca,toprzecieżnie
odrazuzaszłabywciążę.Najpierwtrzebasiędobrze
poznać,poukładaćpewnerzeczy…Niebyła
nieodpowiedzialna.
Pozatym,jakpowiedziałlekarz,posiadaniedziecka
tonietakaoczywistasprawa.Bógjedenraczywiedzieć,
jakdługomusielibysięoniestarać,aonaażzadobrze
znałastatystykidotycząceryzykaróżnychchoróbczy
wadgenetycznychpłoduukobiet,którezachodząwciążę
wpóźnymwieku.Niechciałabyćmatkągeriatryczną,jak
mówiłaokobietachrodzącychpierwszedziecko
potrzydziestceikołoczterdziestkiznajomapołożna.
Ichociażtookreślenienaskutekzmianobyczajowych
powoliprzechodziłodolamusa,Julianaprawdępragnęła
byćmłodąmamą,kwitnącą,pełnązapałuorazenergii.
Zresztącojawogólerozważam?–pomyślała,idąc
załamanadoOli.Skoromiałazmniejszonąpłodność,
toprzecieżopóźnymmacierzyństwiemogłazapomnieć.
Jeżelichciałamiećdziecko,musiaładziałaćteraz,już,jak
najprędzej.Pytanietylkojak,skoronahoryzoncie
naprawdęniebyłożadnegokandydatanaojca.
Zimnylistopadowywiatrrozwiewałjejbrązowewłosy