Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Noriko,natychmiastwezwieszturadiowózipolicyjnego
psychologa.PannaKatonajwyraźniejmadośćwrażeń
nadziś!Bezsprzeciwuproszę!Ijakichkolwiekinsynuacji.
Zrozumiano?Spojrzałgroźnienaswojąpodwładną.
Ajapomyślałam,żezanicniechciałabymmiećwnim
wroga.Tyleżetochybakoniecprzesłuchania.Nicwięcej
sięniedowiem,aszkoda.Jednakjużzaczęłam
kombinować,jakbytuznaleźćźródłoinformacji.Noriko
odeszłanabok,dzwoniąc,gdziejejkazałkomendant,
aonpodszedłdomnie,stojącejzakontuarem.
PaniOnariukłoniłsiędziękujemyzapomoc.
Położyłnablaciebanknot.Tozaherbatęikawę.
Arigato
.Imogęliczyćnapanidyskrecję?
Jakzawsze,komendancie.Uśmiechnęłamsię
uprzejmie.
Ijakzawszenieomieszkamopisaćtego
wnajnowszymartykulepomyślałam,aletegonie
musiałjużwiedzieć.Odkłoniłsięipożegnał.Jużpochwili
wyszli,ajazasuwającrolety,dostrzegłamświatła
nadjeżdżającegoradiowozu.Tylenadziś.Jednakwmej
głowiepowolirodziłsięprzebiegłyplan.
***
Kolejnegodniajakzawszewczesnymrankiembyłamjuż
nadole.Mieszkanienadkawiarniąbyłoogromnym
plusem.Jeszczewczoraj,tużpoichwyjściu,zabrałamsię
zaartykuł,aleniemogłamgodokończyć.Miałam
zamałoinformacji.MorderstwopodsiedzibąfirmyAKI