Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ZpannąKatomiałamdoczynieniarazczydwa,ale
chybamnieniepamiętała.Namojeszczęście!Byćmoże
ipolicja,azwłaszczaprzystojnykomisarz,takżeotym
wiedziała,alenapewnoniezamierzałasięwiedzą
dzielićznikim.Ajużnapewnoniezemną.
Odlattokijskapolicjabezskuteczniewalczyła
zYakuzą.OrganizacjaBoryoku-Danmiałaogromnyzakres
działańinikttaknaserionieznałichzamiarówicelów.
Trzęślicałymmiastem.Iwieluważnychludzimieli
wswoichszeregach.Atakżewielu„szaraczków”,takich
jakja.Desperatów,którzywpotrzebiezwrócilisię
donich,naiwniewierząc,żenicichniebędzie
tokosztować.Lubmożeraczejniezbytwiele.Niewiedząc
nawet,jakbardzosięmylą!
Ledwodopiłamkawę,ajużdzwonekprzydrzwiach
oznajmiłprzybyciepierwszychklientów.Zawszetakbyło.
PracownicypobliskiejsiedzibyAKI&Oilzaglądali
tuczęsto.Kupowalikawęczyherbatęnawynos,ciastka
ikanapkinalunch.Ranowkawiarnirzadkoktośzostawał
dłużej,choćkolejkabyłaspora.Tosamopolicjanci
zkomisariatunaprzeciwko.Dwiesprzecznekomórkitak
bliskosiebie.SiedzibamiejscowegooddziałuYakuzy
iposterunekpolicji,awsamymśrodkujaidealna
lokalizacja.Ibardzokosztowna!
Zabrałamsiędopracy.Naszczęściedwadobrejfirmy
ekspresypomogłymiogarnąćzamówienia,dopókinie
przyszłapomoc.Misakoszybkosięprzywitała,przebrała
idołączyładomnie.Dziękitemukolejkaniecozmalała.
Wkawiarnibyłojużtylkokilkaosób,kiedydrzwiznów
sięotworzyłyistanąłwnichKazuhirowmundurze