Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
fotkępofotce,dopókiniesfotografowałamwszystkiego.
Naszczęścieudałomisięusiąśćzpowrotem,nim
Kazuhirowrócił.Byłbardziejniżwkurzony.Zgranatowych
oczuciskałygromy.Nachwilęsercemizamarło,ale
chybaniezmojegopowodutazłość.Westchnęłam
teatralnieizrobiłamniewinną,zdziwionąminkę.
–Cośsięstało,komendancie?
–Tacholernalisica!Znównasokpiła!Tylkoskądona
matewszystkieinformacje?!
–Nierozumiem…
–J.C.Fox!Lisica…takjątunazywamy.Reporterka,
którapiszepodpseudonimemdolokalnychszmatławców.
Zawszejestnabieżącoizawszeokrokprzednami.
Czasamitakiemamwrażenie.Proszęspojrzeć.–Rzucił
nablatdzisiejszeporannewydanie„YomiuriShimbun”.
–Drugastronaudołu.
–„WczorajwieczoremtużpodbiurowcemSunshine
City,gdziemieścisięsiedzibakorporacjiAKI&Oil,
znalezionozwłokizamordowanegoasystenta
wiceprezesa.Więcejnatentematjeszczewwieczornym
wydaniu.Sensacjęjakzawszeodkryładlanas
niezrównanaJ.C.Fox„–odczytałam.Notosięuwinęli,nie
powiem.Wduchupoczułamzadowolenie,anagłos
powiedziałamzewspółczuciem:–Tak,tociekawe…
–Prawda?Niktjeszczeniewieotym,costałosię
wczorajszegowieczoru.Przynajmniejtakmyśleliśmy,
atuproszę!Lisicanietylkojużwie,alezdążyłanapisać
otymdogazet.Oddawnabruździnamipodważa
kompetencjeiskutecznośćdziałańtokijskiejpolicji.
Aconajgorsze,niktniewie,kimjestijaktorobi…