Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niewielkątorebkę,zktórejwyjęłamałeczerwone
pudełeczko.Spojrzałazdziwionanaprzyjaciółkiipomału
jeotworzyła,ajejoczomukazałysiękolczyki.
Jakiepiękne!wykrzyknęłazachwycona.Tato,
mamo,zobaczcie!dodałaoniemiała,pokazując
imbiżuterię.Rodzicezamarli,alejakbyniezzachwytu,
raczejzolbrzymiegozaskoczenia.Pierwszaoprzytomniała
mama,widzączdziwieniewstępującenatwarzcórki.
Niezwyklepiękne.Uśmiechnęłasię,szukając
odpowiednichsłów.Skąd…takipomysł?zapytałaAlę.
Aniauwielbiatennaszyjnikodwasisięznimnie
rozstaje,więcchciałyśmydaćjejcośztymsamym
motywemkwiatowym.Dumniedodałajeszcze:
Zrobionenazamówienie,podobającisię?
Bardzoodpowiedziałasolenizantka,przyglądając
siękolczykom.Pochwilipodniosładogórynaszyjnik,
którynosiłanadługimłańcuszku,izaczęłaporównywać
zkolczykami.Patrzyłanapięknyzłotykwiatopięciu
owalnychpłatkach.Nakażdymznichznajdowałysiętrzy
pręcikikwiatowe.Kolczykibyłyprawieidentyczne,tylko
owielemniejsze,różniłysięśrodkiemkwiatu.
Wnaszyjnikubyłowidać,żesięskładazdwóchczęści,
jakbyprzytulonychdosiebiedwóchkropli,podobniejak
wchińskimsymbolurównowagi.Kolczyki,choćnie
identyczne,itakbyłyzachwycającopiękne.Gdy
dziewczynyoglądałykolczyki,tatowstałiwyszedłbez
słowadokuchni.Aniaspojrzałapytająconamamę.
Kochanie,jestpoprostuwzruszony,żetakim
sentymentemdarzysztennaszyjnikodpowiedziała
mamaiposzłazamężem.