Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niewidoczny,jakmusięzdawało,ajegourokosobisty
ciągledziałałitoodrobinępoprawiłomuhumor.Niestety,
Gisięnieodezwał,więcnapewnonicnowegonieodkrył.
Wszedłdopokojuiznówpozostałsamnasamzponurymi
myślami.Usiadłwfoteluizacząłprzeglądaćulotki
opobliskichatrakcjach,któreleżałynaeleganckiejtacy.
Szczególniejednaprzykułajegouwagę,przyglądałjejsię
uważnie,kiwającgłowązuśmiechem.
Aczemuniemiałbymzażyćodrobinyekstremalnej
rozrywkiinachwilęzapomniećonurtującychmnie
problemach?pomyślałiwstałzuśmiechemigotowym
planemnakolejnydzień.
***
Przedzierałasięprzezmgłę,asercebiłojejjakoszalałe;
nocnepowietrzewdzierałosiędopłuc,sprawiając
niewyobrażalnyból.Strach,któryzaciskałjejgardło,był
wręcznamacalny,jednakniepotrafiłastwierdzić,czego
taknaprawdęsięboi.Wiedziałajedynie,żeniebiegnie,
aucieka.Zwyczerpaniapotknęłasię.
Jużniedamrady,niedamradypulsowałojej
wgłowie.
Aleprzecieżniebiegłasama,ktośtrzymałzarękę,
biegłprzednią,aterazpomagałwstać,słyszałaciężki
oddechtejosoby,łzybezsilnościspływałyjej
popoliczkach…Obudziłasięzlanapotemisparaliżowana
strachem.
Odlatmisiętonieśniło,czemutensenpowraca!?