Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozdział3StosunekdoRELIGII
Widocznyjesttutajtypowyprzypadekhoryzontalnejrozbieżnościmiędzyreligiami:
nieprzeczącsobiewsprawachistotnych,niezderzającsięzesobąwnieprzejrza-
nymKosmosieduchowym,chrześcijaństwoihinduizm,buddyzm,islam,judaizm
iszintoizmmówiąoróżnychsprawach,oróżnych,żetakpowiem,krainach
duchowych,oróżnychsegmentachSzadanakaru,ludzkazaśograniczonośćtłuma-
czytojakosprzecznościiobwieszcza,żejednaznaukjestprawdziwa,apozostałe
fałszywe.uJeśliBógjestjeden,toinnibogowiesą,jaktosięmówi,samozwańcami;
albodiabłami,albogrąludzkiejwyobraźni”.Cozadziecinnamyśl!PanBógjest
jeden,alebogówwieluzapistegosłowaporosyjskurazdużą,ainnymrazemmałą
literąwyraźnieświadczyoróżnicachtreściwkładanychwtosłowowobuprzypad-
kach.Jeślizaśpowtórzenietegosamegosłowawróżnychznaczeniachkogośniepo-
koi,toniechżetenktoś,mówiącopoliteizmie,użyjejakiegokolwiekinnegosłowa:
uwielkieduchy”,uwielkiehierarchie”,choćtoitakniczegoniezmieni,jeżeliniebrać
poduwagę,żeużyciesłowauduch”wlicznychprzypadkachmożedoprowadzićdo
nieporozumień,ponieważwieluztychbogówtonieduchy,leczpotężneistoty
ucieleśnionematerialnie,choćwinnych,transfizycznychwarstwachbytu.
Wszystkieteopartenanieporozumieniachrozbieżnościmiędzyreligiamiprzy-
pominająpewneporównanie,któreznalazłemkiedyśwliteraturzereligijnej,choćnie
pamiętam,gdziemianowicie:totakjakbykilkupodróżnikówwchodziłozróżnych
stronnasamągórę,oglądałoibadałoróżnejejzbocza,apopowrociezaczęliby
spieraćsięoto,któryznichwidziałto,coistniejerealnie,aktórydziwaczne
wytworywłasnejwyobraźni,przyczymkażdysądziłby,żegórajestwłaśnietaka,
jakarysowałasięzjegostrony,świadectwazaśinnychpodróżnikówoinnychjej
stronachbyłybykłamliwe,absurdalneibędącezapadniądlaludzkichdusz.Takwięc
pierwszywniosekwynikającyzkonfrontacjirozbieżnościmiędzyreligiamizawiera
wsobiedrogędousunięciatychspośródnich,któreopartebądźnanieporozu-
mieniu,bądźnabrakuzgodnościprzedmiotówpoznaniareligijnegowporządkach
doświadczeniaduchowego,toznaczynausunięciusprzecznościuhoryzontalnych”.
Nietylkojednakpoliteizm,lecztakżeanimizmipreanimizmniesprowadzają
siędomętnych,przypadkowych,subiektywnychobrazówpowstającychwświado-
mościczłowiekapierwotnegozanimiteżstoirealnośćtransfizyczna.Opatrzność
właśniedlategojestOpatrznością,żenigdynieczyninarodówirasigraszkąfanta-
zmatówiiluzji,niepozostawiaichbezjakiejkolwiekmożliwościzetknięciasięzwyż-
sząrealnością.Gdybyśmywyobrazilisobie,żeprzezdziesiątkitysięcylatludzkość
pierwotnabyłapozbawionamożliwościprzeżyciaczegokolwiekduchowegoalbo
przynajmniejinnomaterialnego,zetknięciasięzczymkolwiekpozaświatemfizycz-
nymtudzieżwłasnymifantasmagoriami,tozaprawdziwegoprzewodnikaludzko-
ścitrzebabyłobyuznaćnieBoga,leczciemnąsiłę.Niechitakbędzie,aleczym
duchowedoświadczenieudzikusa”możewzbogacićnasbędącychnaznaczniewyż-
szymwporównaniuznimpoziomiepoznaniaduchowego?Otóżtym,cozostało
65