Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AGNIESZKALINGAS-ŁONIEWSKA
Sherry
T
inLovedudniłmiwgłowie,ajadokładniewiedziałem,jakiruch
ańczyłem,wczuwającsięwmuzykę.KawałekBeyoncéCrazy
mamwykonaćprzykażdymbicie.Kobietypiszczały,rzucaływmoją
stronęzwiniętesetki,dwusetki,czasamizdarzyłasięjakaś
pięćdziesiątka.Byłynaprawdęhojne,ajadawałemzsiebiewszystko.
Todopieropoczątek,bobyłemopłaconynatrzywystępydedykowane
dzisiejszejjubilatce,którakończyłatrzydzieścilat.Lubiłemtakie
zamknięteimprezy,możnananichzarobićniezłąkasę.Dzisiaj
naurodzinowympartybawiłosiędwanaściekobiet,wszystkie
eleganckie,pachnące,troszkęwstawioneinapalone.Moikumple
czasamikorzystalizokazji,paniemogłyzabawićsięnaosobności,
wjednejzlicznychprywatnychlóż.Wtakichsytuacjachhamulce
puszczałyiczęstonasigościeszlinacałość.Jednakniekorzystałem
ztychdobrodziejstw.Mimodramatyczniepotrzebowałempieniędzy,
towciążstarałemsięunikaćbezpośredniegokontaktu,którybyłdla
mniepoprostusprzedawaniemsiebie.Chciałemjeszczejakąścząstkę
siebiesamegozachować.Potrzebowałemtegodonormalnego
funkcjonowania.
Zniżyłemsięipodszedłemkocimruchemdomoichpań.Natwarzy
miałemmaskę,którazasłaniałamioczy,policzkiiczęśćnosa.Wtej
chwiliubranybyłemjedyniewobcisłe,srebrnebokserkiiwysokie,
wojskowe,skórzanebuty.Nalewymramieniumiałemtatuaż
przedstawiającyotwierającesiędrzwi,zzaktórychwyłaniałosięzalane
słońcempolepełnemaków.MakikochałaMaria.Mojastarszaorok