Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozsądek.Dziesięćlatwsłuchiwałsięwtakdobrzeznane,aprzecieżobcegłosymieszkańców
sąsiedniejplanety,tkwiącejwsamymcentrumsłonecznejekosferyukładu.Wiedział,że
podświadomieoczekiwaćodniegobędziemypewnościwporuszaniusiępotymlądzie,jeżeli
jużnieszczegółowychinformacjijaksięzachować,abyuczynićgobardziejgościnnym.Ale
teżjeśliprzestrzegał,byniespodziewaćsięzbytwielepojegodoświadczeniach,mogliśmy
miećpewność,żechodziocoświęcejniżpewnegotypuprzezorność,któraosłoniłabygo
zawczasuprzedewentualnymniepowodzeniem.Skądinądomiejscu,wktórymznaleźliśmy
sięteraz,mówiłotowięcejniżjakiekolwiekopisy.
Tymbardziejniemasensuczekaćpodjąłem.Uważam,żeprzyobowiązującejnas
ciszyradiowejważniejszabędziemożliwośćutrzymaniałączności,choćbytylkooptycznej,
niżewentualneryzyko,żenasodkryją.Zresztądodałem,wzruszającramionamijeślipo
tymszumie,jakiegonarobiliśmysiadając,niemająnasjeszczenawidelcu,toznaczy,że
możemyodtańczyćprzednimikankana,aitakniczegoniezauważą.
WłaśniesyknąłFros.Jeśli…No,dobrarzuciłinnymtonem,jakbysamsobie
odpowiadałotwieramparasol.
Przeniosłemwzroknaekran.Konturykrajobrazuspełzłynagle,zafalowały,poczym
przybliżyłysię,wypełniłybarwami.Rzeźbaterenuzyskałanowąperspektywę,nazboczach
pasmgórskichzalśniłyniewidocznedotychczasostańceskalne,piargiiplamyroślinności.
PenetracjęotoczeniaprzejęłypotężnepierścieniowefotoantenyRubina”.Terazmogliśmy
sobienatopozwolićbezobawy,żeodbiornikizainstalowanenapobliskiejplanecie
przechwycąlidarowestożkinaszychszperaczy.Dalszakonspiracjamusiałaprzynieśćwięcej
szkodyniżpożytku.Byłozresztąwięcejniżwątpliwe,czymieszkańcyukładuzmontowalina
tymglobiejakiekolwiekurządzeniaprzechwytujące.Ichwłasnaziemialiczyłaniewięcejniż
półtoramilionamieszkańców,rozwinęlizaledwiedwazurbanizowaneośrodkiizpewnością
minąsetkilat,zanimciśnieniedemograficzneobudziwnichduchaeksploracji.Nawetjeślito
dziękiniemuwłaśnieznaleźlisięwtymukładzie.
Tak.Wszystkotoprawda,jeśliniebraćpoduwagędrobnostki.Faktu,żepozostawiony
natymlądzieziemskiposterunekbadawczo-obserwacyjnyumilkłczterylatatemu.Umilkł,
byodezwaćsięnamiarowymkodem,dokładniewchwili,kiedyRubinwkraczałwgórne
warstwyatmosfery.
Animinutywcześniej.Lutamiałrację.Tegonadajnikanieuruchomiłżadenzczłonków
załogistacji.Toznaczydawnejzałogi.
Naszezadaniebyłoproste.Dziecinnieproste.Objąćstację.Przejąćnanajbliższe
dziesięćlatobowiązkiobserwatorówprzypierwszejgalaktycznejkoloniiZiemi.Powiedzmy,
dawnejkolonii.Żeprzedupływemokresusłużbypoprzedniejzałogi?Toco?Oczywiściejeśli
przyokazji,wwolnejchwili,udałobysiędociec,cowłaściwieprzydarzyłosięnaszym
poprzednikom,niktniemiałbynicprzeciwkotemu.Tylkotyle.Wylądować,podpłynąćdo
stacjiosadzonejwprzybrzeżnympaśmiepołudniowegooceanunaczwartymkontynencie,
uruchomićłączność,aparaturębadawcząiprzystąpićdonormalnychzajęć.Acodotamtej
trójkiCóż,jeślinieżyją,itaknicimniepomożemy.Niejestpowiedziane,że
bezwarunkowomusimypodzielićichlos.Gdybyjednakniebyłoichtutaj,żywychani
martwychtak,wtedysprawymogłysięodrobinęskomplikować.
Dość.Wiadomo,żepolecimytakczyowak.Ludzieznająnazbytdobrzewłasnąhistorię
isiebiesamych,żebyzostawićwspokojumieszkańcównajbliższejgwiazdy,którzyodlatując
kiedyśzZiemi,zabralizsobądziedzictwowszystkichpokoleńmacierzystejcywilizacji.
Idziemy,MurrzuciłLuta,przeciskającsięwstronękorytarza.Odruchowo
sprawdziłemstanogniwenergetycznychosobistejaparaturyiprzetwornicymiotacza.Fros
odwróciłgłowę.Sprawiałwrażenie,żenieinteresujegonicpozatym,cowłaśnieukazałosię
naekraniesumatora.Mogłemwierzyć,żewolałbypójśćznami.Cooczywiścieniemiało
5