Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cowobecpodrygującychitrzęsącychsiękolorowychpiór
byłocałkowiciezbędne.Jorinieodrywałwzroku
odzaciśniętychwargLunette;czekałnato,
cowstrzymywałazaustami.Zacząłpowoliodliczać.
Dziesięć.
Wreszciepojawiająsięrytmiczneruchygłowywlewo
iwprawo,gwałtowne,wymykającesięwszelkiemu
wytłumaczeniu.
Dziewięć.
Mmmmh…mhhhh…jęknęłaLunette.Jejnogitrzęsły
sięjużtakbardzo,żenieomalzrzucałozpodwyższenia.
Osiem.
Proszęzwrócićuwagęnato,jaksprzecznegesty
zakłócająogólnykierunekruchówiodwodzągoodich
celu.Właśnietostanowifundamentalnąróżnicę
oddrżączkiprzystwardnieniurozsianym!
Siedem.
Czywidziciepanowie,jakramionapopadająwcoraz
bardziejrytmiczneruchy?Zataczająszerokiekręgi,jakby
chorachciałaucieraćjajka.
Sześć.
Mhhhh…mhhhhhhh…jęczałaLunette,otwierając
oczyjeszczeszerzej,podczasgdyjejgłowauderzała
wdrgawkachowyciągniętekugórzeramiona.Stopami
bębniłagłośnoodrewnianypodest.
Pięć.
Mimoto,powtórzęrazjeszcze,ruchygłowy
całkowicieniezależneodruchówkończyn.
Cztery.
TwarzLunettepoczerwieniała.Wydawałosię,jakby
zarazmiałapęknąć.Jorizastanawiałsię,czyniezaczął
odliczaćzbytpóźno.
Trzy.
Iczypanowiewtouwierzączynie:przezcałyczas
trwanianapadupacjentkazachowujeniczym
niezakłóconąświadomość.Pamiętawszystko,cozostało
powiedzianei…
Dwa.
Mmm…mmbb…
Baiseur
!wyrwałosięzust