Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ciąćkurwysyna!
Przymrużamoczyjeszczebardziejiprzenoszęsięrazem
zmoimdziewiętnastoletnimdziadkiemnakrakowskie
Oleandry.JużjestrazemzTadeuszemiMieczysławem
wcielonydokawalerii.Brzęczytamgwarjakwulu
nawyroju,śpiewy,komendy.Okolicazamieniłasię
wobózwojenny.Dnieminocąściągajątulicznegrupy
strzeleckichżołnierzy.Okrzykistarszyznystawiająnanogi
rekrutów.Zaopatrzenie,prowiant,umundurowanie.Abo
trzebawiedzieć,żeczęśćochotnikównie
makompletnychuniformów.Noiwreszciebroń.Adam
trzymawdłoniachpierwszyswójkarabin.Awłaściwie
karabinekkawaleryjskiiaustriackąszablęwoprawie
żelaznej.Dłoniedrżą,wgardlezaschło.
Dziękujępanumówinieśmiałodożołnierza,
któremuzwisaspodlewegonaramiennikakugórnej
kieszenizielonysznurekodgwizdka.Sznurek
towyznacznikszarży.Zielonypodoficerski,oficerski
czerwony.
Synku,zapamiętajsobie,kurnaflak:tujużniemaani
panów,ani,kurnaflak,druhów,anikurnaflak,
towarzyszy.
Toznaczy?
Obywatelesą,kurnaflak.
Dziękuję,obywatelu.Adamchcedodać„kurnaflak”,
alegryziesięwjęzyk.
Dziękuję,obywateluwachmistrzupoprawia
zaopatrzeniowiec.
Dziękuję,obywateluwachmistrzu.
Strzelałwogóle?pytaobywatelwachmistrz.
Trochę.WeLwowiew„Sokole”.
Zczegostrzelał?
Zmannlicheratrochę…Alezamekbyłpopsutyi…
Szabląrobiłtamójw„Sokole”?
Trochę…