Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jestjakjest
Tatamówił:Dniepodsłuchuj!”,topocopodsłuchiwałaś?
Zciekawości.
Ico?Zaspokoiłaśją?
Domyślałamsię,żemnieobgadują.Przekonałamsię,żedobrzesiędomyślałam.
Więcjesteśzsiebiezadowolona?
Zadowolona?Jestemzałamana.
Dlatego,żeotobieplotkujądwieplotkary?
Dlatego,żemówiąomnietakierzeczy.
Jakie?Nieprawdziwe?
Najgorszejestto,żepewnieprawdziwe.
Acomówią?
Żejestemgłupia,bowierzęwewszystko.
Tosięnazywanaiwność.
Najednowychodzi.
Icojeszczemówią?
Mówią,żeokropniewyglądam,żekoszmarniesięubieram,żenieumiemosie-
biezadbać,żeporuszamsięjakpokraka.Iżeztakimiciuchamitojaochłopaku
mogętylkopomarzyć.
Ityimwierzysz?
Adlaczegomiałabymniewierzyć?Widząmnielepiejodemnie.Nietylkowła-
snychplecównigdyniewidziałam,aleprzecieżniemogęwieczniesięoglądać
takżezprzodu.Patrzęprzedsiebie,żebyniewpaśćnakogośalbonieupaść.
Mamamówi,żebypatrzećprzedsiebieirozglądaćsię,bootaczająnasinniludzie.
Isłusznie.Tylkodlaczegowierzyszdwómzawziętymplotkarom,którewyży-
wająsięwobgadywaniuinnych?Skąduciebietakiezaufaniedozłośliwych
izazdrosnychkoleżanek,co?
Pewniewłaśniestąd,żejestemjakmówiąnaiwna.Czyligłupia.
Amożetoonemajązesobąproblem?Możetoonenieumiejąosiebiezadbać?
Iubierająsiękoszmarnie,wyglądająokropnieiporuszająsięjakpokraki?
11