Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siorbnąłłykgorącejherbatkiimachnąłrękąkażdemuwódkazrobi
wodęzmózgu.Pamiętam,paniZuziukochana,jakswegoczasu
powszechnieszanowanyimasowolubianylekarznaszejspołeczności
środekowadobójczywstaniewskazującymrozpylałnaulicy.Sam
widziałemnawłasneoczy.No,tojużbyłszczytupojenia,alekażdemu
byodbiło,jakbyprzekroczyłtrzykrotnieśmiertelnądawkę…
Spokojnie,panieKlemensie.Konfucjuszmówi,żekiedy
spotykaszfiksata,wartozastanowićsię,czyniejesteśgorszym…lub
cośwtymstylu.Wzruszyłaramionami.Zresztą,jatylko
nachwileczkę.
Dobrze,jakznajdziewolnystolik.Dobiegłodojejuszu
mruknięciestaruszka.
Jaknieznajdzie,panieKlemensie,będziejeszczelepiej.
Przygryzładolnąwargę,dającsobiedwiesekundydonamysłu,
poczympchnęładrzwiwahadłowe.
WśrodkudeterminacjaZuzannyprzycichła,ogłuszonagwarem
przekrzykującychsięosób,zapachemkawy,potuitanichperfum.
Obiegławzrokiemsalę,niepewnacodalej.Byłagłodna,zmęczona,zła
inajchętniejwróciłabydodomu,aleniemiałażadnejgwarancji,
żeprzedBasztowąnieczekaMarekwdesperackiejpotrzebie
odholowaniajejprostoprzedtelewizyjnyekran.Myślospędzeniu
wieczoruzeskłonnymdoduszeniaOtellemzupełniedoniejnie
przemawiała.
Wolnystolikznalazłsięzapierwszymfilarem.Zuzannazasiadła
wygodnienajednymzkrzeseł,anadrugimułożyłatorbęiwyciągnęła
zniejksiążkę.Zkrótkiegoczytelniczegotransuwyrwałoznaczące
chrząknięcie.
Zajęte.Usłyszałaniski,przyjemniebrzmiącydlauchagłos.
Oderwaławzrokodtekstuizauważyła,żenadstolikiempochylasię
nieznanyjejosobnik.Niemiałwsobieniczrozmemłanejdomowej
kluchyanizniedojrzałegoamantafilmowego,byłwpełni
ukształtowanymsilnymmężczyzną,stworzonymdowalki
i…trójkątów.TakimprzystojniaczkomZuzannanieufałazdefinicji.
Jednymruchemzamknęłaksiążkęizmierzyłagodługimtwardym
spojrzeniem.
Owszempotwierdziła.Zajęte.
Nierozumiesz.Piwneoczyzmrużyłysięwdwiepoirytowane
szparki.Mówię,żetomiejscejestzajęteprzezemnie.
Agdzietakjestnapisane,hę?
Diabłatam.Nieznajomyodstawiłlampkęczerwonegowina