Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wzroku,ipomimoheroicznychwysiłkówwcaleniewyglą-
danato,żedrogiubywa.
Musieliwalczyćokażdykrok,brnąćmiędzyzaspami,
podczasgdyPawianjakbyprzybierałnawadze.Niewie-
dzieli,jakdługojużtrwamorganiemoglisprawdzić
godzinynarozładowanejkomórce,asłońcetołowe
mgleleczjeszczegorszabyłaniepewność,czyta-
drówkakiedykolwiekzakończysięwjakimśzadaszonym,
ciepłymmiejscu,gdziewreszciemogliodpocząć.
Podbluzamimielitylkolichesweterki,nanogachlek-
kiesportowebuty.Naszczęścieniebyłowiatru,aleitak
bezczapek,szalikówikawiczekmarzlistrasznie.
Niedamrady…poskarżyłsięKarotennieswoim,
skrzypiącymgłosem.
Wytrzymaj,stary!wydyszałSzuflaprzezramię,nie
zatrzymującsię.Wkońcugdzieśdojdziemy.
Naprzykładgdzie?
Wszystkojedno.Tuniemożemyzostać.
Ajeśliwszędziejesttaksamo?
Wtedydziemysięmartwić.Ależebytosprawdzić,
musimyiść.
Jestemgłodny!Nicniejadłemodśniadania.Wiesz,
ilekaloriipotrzebaprzytakimwysiłku?
Mniejgadaj,tozaoszczędzisznakaloriachodparo-
wałzniecierpliwionyszczypiornista,któryjużoddłuższego
czasusnułskrytefantazjenatematautomatuzbatonikami.
Powleklisięwięcdalej,jedennasany,drugizamyślo-
ny.Mrózchybajeszczeprzybrałnasile,mgłaosiadała
naubraniubiałymnalotemszadzi.Pawianwciążnieodzy-
skiwałprzytomności.Odczasudoczasuporuszałzaskoru-
piałymiwargami,jakbypróbowałwić,aleudawałomu
sięwydobyćtylkojakieśżałosne,niezrozumiałedźwięki.
26