Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znajlepszegosnujejdzieciństwa.Wtymśnietoonajestdzieckiem
iwtulasięwpostać,którejtwarzyniepotrafirozpoznać.
Wiktoriaztrudempodnosigłowę.Szumwjejuszachnarasta,
stajesięniedozniesieniaiWiktoriiwydajesię,żekrzyczy.
Krzyczytakgłośno,żeludziedokoławpatrująsięwniązniepokojem.
Naglewszystkogaśnie.Wiktoriapatrzynazegarek.Uświadamia
sobie,żewtymniemymuściskutrwalikilkaminut.
Idziemymówi.
Wstająischodząnaperony.
WpołowieschodówWiktoriaprzystaje,kucaitrzymającchłopca
zaramionka,mówiznaciskiem:
Musiszmicośobiecać.Toznaczyniemusisz,aleproszęcięoto,
dobrze?
Chłopieckiwagłową.
Niezapomnijomnie.
Dobrze,mamo.
Niezapomnij,proszę.Wiktoriawyjmujeztorebkiswoje
zdjęcie.Weź,schowajprosiiwkładafotografiędowewnętrznej
kieszonkiwkurtcechłopca.
Chłopiecsięgapozdjęcie.Przezchwilęwpatrujesię
wuśmiechnięteobliczenastolatki.
Atata?
Tatyjeszczewtedyzemnąniebyło.Wiktoriauśmiechasię
mimowolnie.Nawetwplanachniebyło.
Mogęjepokazaćtacie?
TakodpowiadaWiktoriapokrótkimnamyśle.Aleniezgub,
dobrze?Niemamniccenniejszego.
Dobrze.
Peronjestpusty.Woddali,przodemdotorów,stojądwawózki
zprzesyłkamipocztowymi.