Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niewiem.
Acukierki?
Babcia…
NiechbędącukierkimówiWiktoriadosprzedawczyni.
Różne,nawagę,zawszystko.Co:„babcia"?Odwracasię
dochłopca.
Babciamówi,żeodcukierkówlepszejabłka.
Alepsze?
Nie.
Wracajądopoczekalni.Wiktoriawybieraławkęwkącie,pod
oknem.Spoglądanazegarek.
Mamytrochęczasumówi.Siadaibierzechłopcanakolana.
Obejmujegoramieniemiprzytula.Czuje,żemogłabytakprzesiedzieć
całeżycie.Wrócęmówi.Zaczekasznamnie?
Tak.
Będzieszgrzeczny?Będzieszsłuchaćtaty?
Tak.
Jakwrócę,wszystkosięzmieni.
Akiedywrócisz?
Tegoniewiem.
Wczoraj?
Jutro,tak?
Tak.
Nie.Niejutro.
Szybko?
Niewiem…Nie.
Wiktoriaczujenaprężonerączkichłopcanaswoichplecach,
atakżejegozapach.Tkwiwmocnymobjęciu.Niemożepohamować
łez.
Wyobrażasobie,żepoczekalniaznikaisiedzątakobjęcinadrzeką