Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Tutejszejczyzagranicznej?
-Niewiem,chybamiejscowej.
-Nie,nigdy.Alemogęsprawdzić.
-Tak?Byłbymciwdzięczny.
-Dlaczegosięnimiinteresujesz?
-Och...Jordanwzruszyłramionami.Wjakiejśrozmowie
pojawiłasiętanazwa.
Cholera,madoświadczeniewwywiadzie,czasemtopomaga,
aczasemprzeszkadza.
Musinaniegouważać.
NaszczęściepodeszłaBeryliucałowałaswojegoprzyszłegomęża.
JeżeliRichardmiałwzanadrzujakieśpytania,toonichzapomniał,
całującnarzeczoną.Jeszczejedenpocałunek,splecionedłonieidla
biednegoRichardaświatjużnieistniał.
Młodzikochankowie,hormonybuzują,pomyślałJordaniskończył
drinka.Tejnocyjegohormonyteżzbudziłysiędożycia,ateraz
podsycałjeszmerekpolicznychkieliszkachszampana.Imyśliotej
kobiecie.
Niemógłoniejzapomnieć.Aniogłosie,aniśmiechu,anikociej
gibkościciała...
Szybkoodstawiłkieliszek.Wspomnieniawystarczająco
upajające.Poszukałwzrokiemtacyzwodąsodowąizauważył,
żedosaliwchodziwujHugh.
CaływieczórHughodgrywałrolęjowialnegopanadomu
idumnegowujaprzyszłejpannymłodej.Zradościąpopijałszampana
iflirtowałzpannami,któremogłybybyćjegownuczkami.Alewtym
szczególnymmomenciewidaćbyło,żewujHughjestzdenerwowany.
Przeszedłprzezsalę,prostowstronęGuya.Wymienilikilkasłów,
Guychwilępóźniej,wyraźniezaniepokojony,wyszedłizawołał
swojegoszofera.