Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Złedobregopoczątki
Początekstudiówaktorskichniebyłłatwy,powiem
więcej:byłtragiczny!Niewiem,jakimcudem,ale
zostałemwybranynaprzewodniczącegonaszejgrupy.
Domoichobowiązkównależałowypełnianiekartek
rodzajszkolnegodziennika.Trzebabyłonakoniec
zajęćwpisaćnazwęprzedmiotu,datę,listęobecnych
oraznieobecnych,imięinazwiskoprofesoraidać
prowadzącemudopodpisu.Późniejkartkę
zostawiałemwdziekanacie.Itupojawiłsproblem.
Prawiewszystkichmoichbelfrówchoćbyli
wybitnymiartystami,słaborozpoznawałem.
NaprzykładnazwiskokrakowskiegoaktoraTreli
kojarzyłomisięgłówniezbokseremwagiciężkiej
Lucjanem.ZnałemjedynieJanaNowickiego.
NapierwszychzajęciachzAnnąPolonydałemplamę.
Wypełniająckartkę,szczerzezapytałem:
Przepraszam,paniprofesormanaimięAnna
czyHanna?
Podłuższejchwilipadło:
Anna.
APolonypiszesięprzezjednoczyprzezdwa
„l”?
Zapadłacisza.Aniaspojrzałanamnie
przeszywającymwzrokiemiwycedziła:
Wyjdź,kurwa,napoleizobacznaafiszach!
Napole?Apoconapole?