Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tojestto!
WKrakowiebyłotak,jakbyćpowinno!Cośdlaciała
icośdladucha:knajpa,kościół,knajpa,kościół...
itaknazmianę.Wydawałosię,żewszyscysięznali.
Anapewnokażdegomożnabyłoszybkozlokalizować.
Zważywszynato,żeniebyłowtedytelefonów
komórkowych,fakttenniebyłbezznaczenia.
PrzedegzaminemdoPWSTspędziłemwmieście
Krakaponadtydzień.Natenczasmójnajstarszybrat
Jerzy,którybyłartystąmalarzemiscenografem,
przeprowadziłsdoswojejpracowni,
ajazamieszkałemwjegoiścieartystycznymlokum
przyulicyDolnychMłynówpięć.Przedbratemlokal
tenjakostudentuczelni,doktórejwłaśniemiałem
zdawać,wynajmow...ZbigniewCybulski!Naśrodku
pokojustałpiecyk,naktórymsłynnyaktor
przyrządzałsobieulubionegogrzańca.(Powiedziała
miotymwłaścicielkamieszkania,malarkaPani
Hoffmanowa).Gdytylkopomyślałem,żepotych
drewnianychschodachnaptro,domojego
obecnegopokoju,wbiegałniezapomnianyMaciek
Chełmicki,głównybohaterfilmu„Popiółidiament”,
robiłomisięciepłonaduszy.Byćmożepozostawił
tamcząstkęsiebieitymsamympomógł
miwprzygotowaniudoudanegoegzaminu.Może?
Uczelniaokazałasięrzemieślniczowspaniała,ale
studentemmusiałosiębyćdwadzieściaczterygodziny
nadobę.Istniałylokale,doktórychchodzenie...nie