Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyłuszczyjejnaulicyprawdyoArthurzeisnach.
Atyniemusisztuskręcić?przerwałammutrochęszorstko.
Wtejkwestiiodwielutygodnipanowałamiędzynaminiezgoda:
Henrybyłzdania,żepowinniśmywtajemniczyćMię,chociażbypoto,
abymogłasamasięchronić,Graysonijabyliśmyprzeciwni.Miała
przecieżdopierotrzynaścielat,wdodatkuitakbyłojużposprawie.
WtymczasiepodświadomośćMiipodjęławystarczająceśrodki(jej
drzwiweśniebyłyzabezpieczoneniczymFortKnox),aArthurmiał
naokuinnecele.Wiedzaotym,żewtargnąłdojejsnówipchnął
kutemu,abylunatykując,robiłarzeczy,którychomaływłosnie
przypłaciłażyciem,tylkoniepotrzebniezatrwożyłabyiskołowała.
Cochceszprzeztopowiedzieć?Miawlepiławzrok
wHenry’ego.
Onzkoleipopatrzyłnamnieiwestchnąłnawidokmojej
skamieniałejtwarzy.
Otonajlepiejzapytajsiostrę.Rzeczywiściemuszętuskręcić.Ale
miłobyłozwamipogawędzić.Cmoknąłmniewpoliczek.
Widzimysiędziświeczorem.
Onnaprawdęuważa,żepaniLawrencelunatykowała?zapytała
Mia,podczasgdyjaodprowadzałamHenry’egowzrokiem.Jegowłosy
jakzwyklesterczałydzikonawszystkiestrony.Kiedyśsądziłam,
żecoranomierzwijespecjalnie,bywyglądałytakfajnie,ale
odjakiegośczasuwiedziałam,żemiałnagłowiedokładnieczternaście
wicherków,którezałatwiałyzaniegorobotę.Odszukałamkażdy
jedenznich,głaskałam,i…
Tonaprawdęokropne,comiłośćwyprawiazludźmizauważyła
Mia.
Tak.BiednapaniLawrencezgodziłamsięzniąpośpiesznie.
NiemówięopaniLawrence.Miawskoczyłanamurek
ibalansującnanim,ruszyładoprzodu.Cojestwłaściwiemiędzy
tobąiHenrym?Jesteścierazemczynie?