Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poprawiłamtorbęnaramieniu,ruszającprzedsiebie.
Dlamnietentematjestzamknięty.
Czyżby?Zatrzymałmnie,chwytajączanadgarstek.
Spojrzałamnaswojąrękę,którąoplatałajegodłoń.Podniosłam
wzrokizauważyłamjegospojrzenienamoichustach.
Spieszęsięwymamrotałamwkońcu.
Wyrwałamrękę.Ruszyłamwkierunkuprzystankutramwajowego.
Musiałamznaleźćsięzdalaodniego.Nieufałamsamejsobie.
Skończyłaśzajęcia,prawda?Usłyszałamzaplecami.
Atoskądwiesz?zapytałam,niezatrzymującsięaninachwilę.
Przyspieszył,zrównałsięzemnąirazjeszczechwytajączarękę,
odwróciłtwarządosiebie.
Sprawdziłemtwójrozkładzajęćnastronieuczelni.
Stanęłamwmiejscu,apotemspojrzałamnaniegozaskoczona.
Szpiegujeszmnie?
Musiałemwiedzieć,októrejmampociebieprzyjechać,prawda?
Pokręciłamgłowąrozbawiona.Tobyłoirracjonalne.
Widziałemtwojeogłoszenie.Szukaszmieszkania?
Skorowidziałeś,topocopytasz?
Acosięstałozpoprzednim?
PokłóciłamsięzAndżelą.Prowadzimyzbytróżnetrybyżycia.
Towszystko.
Niemogłampowiedziećmuprawdy.Gdybydowiedziałsię,
żeporóżniłanaswizjaseksuznim,uznałby,żejestemoniego
zazdrosna.Ichoćfaktyczniemogłobytakbyć,niechciałamdać
musatysfakcji.
Zamieszkajumnierzucił,nacozaczęłamsięśmiać.
Co?Chybażartujesz?
Pokręciłamgłową,apotemruszyłamdoprzodu.Zakilkaminut
musiałambyćnaprzystanku.Jegopomysłbyłszalonyizły.
Cociszkodzi?Szedłzamną.Niepowieszchyba,żejużktoś
odpowiedziałnatwojeogłoszenie?
Dałamsobienatotydzieńwyjaśniłam,rzucającprzezramię.
Toprzeczekajtentydzieńumniepowiedział,poczymsię
zatrzymał.