Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jednakchciałomusiępić.Wdodatkuhamowałagomyśl,żeniebędzie
mógłumyćzębów.Mamutbyłbyniezadowolony,gdybysię
dowiedział.
MyśloMamuciesprawiła,żewgardlegwałtownieurosłamugula,
którąbezskuteczniepróbowałprzełknąć.Tenpanzkotami,Błażej,
obiecywał,żenicjejniezrobią.Byłmiły,przecieżichznałiKufa
naniegonieszczekała…Nowłaśnie,Kufa!Cosięzniąstało?
Zapomniałzapytać.Jakmogłomutowyleciećzgłowy?Skumulowany
niepokójzacząłgopowoliprzerastać.Okazałsięsilniejszyodgłodu,
zmęczeniaiprzemożnejchęcizachowaniasięjakdorosłymężczyzna.
Przycisnąłtwarzdomałej,śmierdzącejzatęchłąwilgociąpoduszki
iwreszcieprzestałwalczyćzpłaczem.
Nimzasnął,sparciałaposzewkacałkowicienamokła.
Tymczasemprzydrugiejspośródwiększychprzyczepdałsię
zauważyćjakiśruch.
Nieźleposzło,co?mruknąłblondyn,wpychającsiębezpukania
dośrodka.
Ledwozajrzał,zdążyłsięzorientować,żeAksonleżyzzamkniętymi
oczamiiwykrzywionąbólemtwarzą.Sprawiałwrażenie,jakbyniebył
wstanienawetunieśćpowiek.Zjegogardławydobywałsięcichyjęk.
Mrokrozpraszałasłabalampkakempingowanabaterie.
Atobieco?spytałzaniepokojonyBłażej,stającnadnim
izerkajączlekkimobrzydzeniem.
Przezchwilęnicsięniedziało.Łysymilczał,drżałymuręce,
atwarzpozostawałabladainieruchomajakmaska.Wreszciekąciki
jegoustsięporuszyłyizdużymwysiłkiemwyjęczał:
Podajmi…
Co?
Podajmipowtórzyłiwskazałrękąnapółkęnadłóżkiem.
Leżałnaniej,wkartonowympudełku,stałyzestaw,którymwtłaczał
sobiewżyłyeliksirszczęścia.
Błażejzgarnąłjejednymruchemirzuciłkumplowinapodołek.
Masz,ładuj.Anastępnymrazempilnujdawek.Jakbyśzaczął
zdychaćnadtymjeziorem,gównobyśmyzałatwili.Jeszczebyś
postrzeliłtegomałego.
Przeznastępneminutywprzyczepiepanowałaabsolutnacisza.
Błażejbeznamiętnieobserwował,jakAksonwstrzykujesobiewżyłę
narkotyk.Wyciągnąłzzabluzyheinekenaipowolisączył