Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kryzys.Przygotujsię,pókiczas.
Dziadekobejrzałsięwzdłużpodjazduwkierunkudomu.
–Spodziewaszsiękogoś?
–Mojawnuczkawyszłanaporannyjogging.
–Czasmiwdrogę–stwierdziłapostaćicofnęłasię
dosamochodu.
Dziadekruszyłwstronędomu,niemachającgościowi
napożegnanie.
Zawarczałsilnik,apotemautozaczęłomanewrować,
żebyzawrócić.KiedyzniknęłoKendrzezoczu,dziewczyna
niesłyszałajużkrokówdziadka.
Odczekaławmilczeniu,ażdźwięksilnikazanikł
woddali.
Cowłaśnieusłyszała?Napewnomielinamyślijej
młodszegobrata.Kendrawiedziała,żekiedySethznalazł
legendarnymieczonazwieVasilis,dobiłtarguzjakimiś
wiedźmami.Aledlaczegointeresowałsiętympodejrzany
osobnikzzewnątrz?Ijakiekroiłysiękłopoty?Czyja
pomocbyłapotrzebna?ChybachodziłowłaśnieoKendrę
ijejbrata.
Dziewczynapowoliwróciłanadrogęiostrożniesię
poniejrozejrzała.Niewidziaładziadka–pewniebyłjuż
wdomu.Pobiegłatruchtemdoogrodu,zrobiłajeszcze
kawałekokrążenia,apotemzrezygnowałaiweszła
dośrodka.
DziadkaSorensonazastaławjegogabinecie.
–Dzieńdobry,Kendro–powiedział.
–Dzieńdobry–odrzekła,przyglądającsięmu.
Wydawałsięodprężony.
–Dziwnadziśpogoda–stwierdził.
–Szaroimokro.Mieliśmygościa?
Dziadekzmarszczyłczoło.
–Skądtamyśl?
Kendrazastanowiłasię,jakdużowyjawić.
–Widziałam,jakidzieszpodjazdem.
Dziadeksięuśmiechnął.
–Sprawdzałemtylkobramę.Częstotorobię,kiedy
jestemniespokojny.
–Aha–powiedziałaKendra.Niechciałanaciskać.